|
Archiwum sesji z działu DnD Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie DnD (wraz z komentarzami) |
| Narzędzia wątku | Wygląd |
18-11-2020, 14:01 | #691 |
Reputacja: 1 | Walka dobiegała Końca. Umorli młotem dosłownie urwał głowę Odzianemu , a Kennick rozpruł Agrę i niemal odgryzł jej głowę, którą ucieła do końca Imra. Arthmyn nie zdążył nawetrzucić zaklęcia. Mgła się rozwiała się ukazując schody prowadzące na górę. Budyne drżał i nawet zdawało się, że ściany falują i uginają się w sobie. Kennick miał przeczucie, że coś jeszcze trzeba uczynić.
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
18-11-2020, 14:14 | #692 |
Administrator Reputacja: 1 | Arthmyn z pewnym niedowierzaniem rozejrzał się dookoła. Faktycznie - nie pozostał już nikt, kogo trzeba by zabić. Przynajmniej w tej chwili. - Tniemy więzy, przeszukujemy wszystkich i idziemy do góry - zaproponował, po czym zabrał się za pomaganie w realizacji tej propozycji. |
18-11-2020, 15:40 | #693 |
Reputacja: 1 | Umorli doskoczył do ghula, ciągle uwiązanego - Wybacz mi - powiedział, rozwiązując jego więzy. Pewnie obserwowanie walki będąc bezbronnym nie należało do najprzyjemniejszych rzeczy. Czuł się jednak szczęśliwy, mimo wszystko. Podejrzewał, że właśnie zabili straż Zandalusa i nie było nikogo, kto mógłby go bronić. Wystarczy go teraz znaleźć i zajęć się nim raz a dobrze. Byli blisko, czuł to. |
19-11-2020, 10:26 | #694 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 |
|
19-11-2020, 13:14 | #695 |
Reputacja: 1 | Imra spojrzała zaskoczona po sobie. Przez moment wpatrywała się w gęste łuski na dłoni jak w obrazek. Zadowolona uśmiechnęła się do kapłana i ruszyła przodem tam gdzie wcześniej zniknęła obrzydliwa kobieta. - Śpieszmy się zatem. Nie wiem co gorsze sufit na głowie czy szaleństwo. Kennick wypatruj czy nas jeszcze ktoś nie będzie próbował zaskoczyć. |
26-11-2020, 18:11 | #696 |
Reputacja: 1 | W skrzyniach jakie ukazały się po opadnięciu mgły, było trochę przedmiotów, jakie być może zbiorą podczas drogi powrotnej. Wszystkie mikstury i różdżki były opisane. Prócz tego były tam jakieś luźne kartki papieru, chyba należące do jakiegoś względnie nieszkodliwego, ale cennego woluminu. Agra miała też na sobie magiczne karwasze. Uwolniony ghoul rozprostował się jakby bolały go mięśnie i rzekł do Umorliego. - Zaiste, prawdą jest, że paladyni to osoby prawe, skore do pomocy bliźnim. Mam nadzieję, że uda nam się po tym wszystkim urządzić sobie miłą pogawędkę przy lunchu? Potem ruszyli w górę po schodach. Znaleźli się w pomieszczeniu, które na pierwszy rzut oka było oka było o krok od zawalenia. Sufit i podłoga były pokryte siecią pęknięć, która teraz wiły się hipnotyzująco. Na ścianach było kilka przerażająco pięknych rysunków przedstawiających jakieś miasto z dziwnym monolitem na środku. Sadim i Imra mieli wrażenie, że tam byli. Na środku pomieszczenia siedział dosyć młody mężczyzna o białych włosach i zielonych oczach. - Czekaliśmy na was. – rzekł dwugłosem – Możemy pozwolić wam się przebudzić i odzyskać przeszłość i razem będziemy służyć królowi w żółci. Czy chcecie zasnąć na zawsze? Łupy
__________________ Myśl tysiąckrotna to tysiąckroć powtórzone kłamstwo. Myśl jednokrotna, to niewypowiedziana prawda... Cisza nastanie. Awatar Rilija |
27-11-2020, 14:58 | #697 |
Reputacja: 1 | - Może nam się uda - odparł Umorli na słowa ghula. Nie wiedział, czy chce się z nim zaprzyjaźnić - znaczy, może chciał, a może nie? - ale nie chciał także go zranić odmową. Gdy Umorli dotarł do pomieszczenia z człowiekiem o białych włosach, zastanowił się głęboko. Czy to ten cały Zandalus? A może jednak nie? I o czym on gada, do cholery? - Nie wiemy, kim jest krół w zółci - powiedział - Czy jesteś Zandalusem? Mamy przewagę, poddaj się. Chcemy, żeby cały ten szpital wrócił na Pierwszą Materialną. Zrobisz to sam, czy mamy Cię nakłonić? - jednocześnie rzucił wykrycie zła, by być pewnym tego z kim ma do czynienia. |
30-11-2020, 09:26 | #698 |
DeDeczki i PFy Reputacja: 1 | Kennick szybko rozejrzał się po pomieszczeniu, szukając innych niebezpieczeństw. Wyglądało jednak na to, że ich rozmówca liczył raczej na to, że jego strażnicy zajmą się robotą, i nie zostawił sobie wsparcia. To jednak nie znaczyło, że nie będzie niebezpieczny… w końcu to on odpowiadał za cały ten bajzel. |
01-12-2020, 09:17 | #699 |
Administrator Reputacja: 1 | W skrzyni znajdowało się mnóstwo ciekawych rzeczy, ale Arthmynowi przypadły do gustu karwasze, dzięki którym mógł być lepiej chroniony przed fizycznymi atakami. A że nikt inny nie był nimi zainteresowany, zaklinacz stał się posiadaczem ochraniaczy na przedramiona. Piętro wyżej spotkali się z człowiekiem, który przedłożył im dwie propozycje - życie w służbie króla w żółci (kimkolwiek on był), lub wieczny sen, tożsamy, zapewne, ze śmiercią. Arthmyn wolałby powrót do normalności, a z żółtym królem nie miał zamiaru mieć nic wspólnego. I miał nadzieję, ze da się to załatwić, chociażby kosztem życia białowłosego mężczyzny. |
01-12-2020, 21:27 | #700 |
Reputacja: 1 | Przy skrzyni Imra skorzystała z okazji i porzucała swoją zbroję na rzecz tej co znaleźli. Musiała poprosić o pomoc w zakładaniu aby nie zajęło jej to wieczności, której nie mieli w tym momencie. Minutę później nie posiadała już swoich kolorów rodzinnych, którymi była emaliowana stara zbroja. Zabrała sobie jeszcze miksturę byczej siły i trzymała ją w pogotowiu. Z uśmiechem na twarzy (chwilowym) podążyła za resztą. |