Lauga oddała przewodzenie Ryshardowi. Sama postanowiłą zamykać ten mały pochód w las. Póki dzień był jasny a las przyjazny nie martwiła się. Kiedy mijał czas i las też się zmieniał starała się nie martwić bo zrujnowany dwór w każdej opowieści mieścił się w środku jakiegoś upiornego lasu. Zgodnie z opowieściami starych poszukiwaczy i bardów.
Kiedy doszli do drzewa Lauga wiedziała że się zgubili.
- Myślę że można powiedzieć że musieliśmy źle skręcić...albo źle pójść prosto. - Dobyła miecza na pierwsze odgłosy bicia serca z drzewa, - Proponuje wracać.