Kane również usiadł na krześle, jeśli takowe było w pobliżu. Wysłuchał pytania Thaliona, patrząc na niego z lekko przechyloną na bok głową, po czym odrzekł:
- Jak już wspominałem wcześniej, nie mogłem dołączyć na czas, gdyż zatrzymały mnie pewne sprawy w okolicach Darkshire. Posłałem tedy przodem Davida, aby dopilnował tutaj wszystkiego. Jak widać nie wywiązał się zbyt dobrze z powieżonego zadania. - założył nogę na nogę i kontynuował - Na temat naszej misji wiem niewiele. - tu spojrzał wymownie na Thaliona - Czyż nie pytałem się was o kogoś kto mógłby mi przybliżyć nieco jej cele? - zrobił gest ręką jakby chciał kogoś zatrzymać - Nie musisz odpowiadać. Oczywiście, że pytałem. A co do Tyrande... - tu westchnął jakby musiał mówić o sprawach, które go nie interesowały - to dobrze by było jakbyście sami ją o to spytali. Może uznała, że to bez znaczenia...? Nie wiem. - usmiechnął się lekko i oparł podbrudek o lewą dłoń. |