Grimm wypatrywał Cecila, ale nie widział go. Bardzo dokładnie jednak widział Liczmistrza, cały jego ponury orszak, aż go mroźne ciarki przechodziły po plecach.
Z toporem w jednej ręce, z tarczą w drugiej wyczekiwał momentu na atak w czarownika. Gdyby automaton ruszył w kierunku Kemmlera, Grimm chciał zaatakować z drugiej strony. |