Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 06-11-2020, 13:54   #431
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Zdziwienie zajęło miejsce wściekłości. Udało się, jakoś im się udało. Odzyskali broń, a do tego nie odnieśli żadnych ran. W miarę jednak jak adrenalina ustępowała zdziwienie ustępowało zdenerwowaniu.

- Sophie, szybko, musimy wrócić do klasztoru. Zbierajmy się.

Kobieta, dziwnie milcząca, jakby jej tam w ogóle nie było, pokiwała tylko głową.

- Nie, nie przez kanały, wróćmy górą. – Rache pokazał kierunek. – Znajdziemy się w ten sposób na tyłach sił nekromanty. Może w ten sposób zaskoczymy go jakoś.

Panna Moliere ponownie skinęła. Oboje ruszyli razem. Im bliżej klasztoru się znajdowali, tym wyraźniej słyszeli odgłosy walki, krzyki, szczęk broni, a nawet jakieś wybuchy. Budynki nie były jednak widoczne, zatopione w gęstej mgle, niechybnie magicznej. Dietmar i Sophie weszli w białe kłęby, cicho i ostrożnie, pilnując siebie nawzajem i szukając sposobu na zaszkodzenie czarownikowi.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 08-11-2020, 09:04   #432
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Grimm wcześniej poczuł, a dopiero później usłyszał przybycie czarnoksiężnika. Zrobiło się zimno jak rankiem w górach, a później wiatr zaczął wyć jak stado wilków. Nie było czasu do stracenia. Khazad wprawnym uderzeniem topora skruszył atakującego go kościotrupa. Następnie ruszył w kierunku bramy. Roztrącał nielicznych obrońców, rozdawał ciosy szkieletom w kierunku bramy. Chciał zdążyć zanim Liczmistrz znajdzie się w klasztorze.

- Zaraz tutaj będzie - krasnolud powiedział do siebie ściskając mocniej topór.
 
kymil jest offline  
Stary 11-11-2020, 22:38   #433
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Bohatera kości zwabcie na dół i zostawcie golemowi - krzyknął do skavenów. Mag, mając w pamięci słowa Grimma posłał golema w kierunku zejścia z murów najbliższego do skavenów i nieumarłego nurglity, tak by ten złażąc z murów wpadł wprost na niego. Częściowo po to, by pokazać, że szanuje zawartą umowę i "sojuszników", częściowo dlatego, żeby pilnować tyłów, ale przede wszystkim dlatego, żeby odsunąć go poza zasięg widzenia nekromanty. Ten popełnił błąd, zapewne każąc ożywieńcom atakować tylko żywe istoty, do których golem się nie zaliczał. Caspar nie zamierzał ułatwiać mu naprawieniu tej pomyłki.
Starał się tak pokierować golemem by uderzał "w przelocie", nie poświęcając uwagi na obronę przed zwykłymi szkieletami, skoro i tak nie był atakowany. Gdyby jednak kierowanie golemem poprzez pierścień nie działało, zamierzał kontynuować wydawanie krótkich komend głosowych.
Aktywował też zaklęcie ochronne z drugiego pierścienia - nie wiedział ile będzie trwało więc wolał je oszczędzać, ale skoro już słychać było zbliżanie się głównego wroga, czas był odpowiedni. Swoich "własnych" czarów póki co nie używał - lepiej by nekromanta nie wyczuł go zbyt wcześnie.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 13-11-2020, 12:58   #434
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Tętent kopyt narastał. Mgła kłębiła się i przewalała niczym żywe stworzenie. Poruszały się w niej jakieś niewyraźne kształty, upiorne cienie. Walka w bramie klasztoru trwała w najlepsze. Jednak z chwilą, kiedy Caspar skierował golema gdzie indziej, przewaga obrońców szybko stopniała. W pierwszym szeregu, wypychając kościotrupy za bramę walczył Grimm, z determinacją rąbiąc na prawo i lewo swoim toporem. Nie czuł się dobrze, słabł. Z ran, niezbyt dotkliwych ale licznych ciekła mu krew, której nie był w stanie zatamować w ferworze walki. Obok niego walczył brat Anzelm, uzbrojony w ogromną, staromodnie wyglądającą maczugę, która jednak była zadziwiająco skuteczna wobec ożywieńców. Wokół uwijało się jeszcze kilku mnichów i mieszkańców Farigoule, ale zbliżała się chwila, w której cała grupa obrońców będzie musiała podać tyły.

Golem przechodząc do wskazanego przez Niederlitza miejsca, po drodze skruszył jeszcze jakiegoś szkieleta, po czym znieruchomiał w oczekiwaniu na napastników. Skaveni już wspinali się na mur, zupełnie ignorując słowa maga. Najwyraźniej nie mieli zamiaru zatrzymywać się. Będąc już na górze, dwóch szczurzych wojowników szybko uporało się z dwoma szkieletami, a Rasskabak przekręcił postawioną na ziemi skrzynię w kierunku nieumarłego Nurglity. Znów wcisnął emblemat i odpalił Arkę. Po dziedzińcu przetoczył się grzmot, jednak piorun nie trafił w cel. Czarownik krzyknął na swoich, żeby go osłaniali i walka na szczycie muru rozgorzała na nowo.

*

Sophie i Dietmar wybiegli zdyszani z lasu. Samotny skaven nie ścigał ich, ale nie mieli pewności, czy nie podąża za nimi niezauważony. W mroku widzieli spowity białym całunem klasztor. Słyszeli w oddali tętent kopyt i widzieli zielonkawe błyski, którym towarzyszyły grzmoty. Wyglądało to tak, jakby na klasztornym dziedzińcu rozpętała się burza.

Szkieletów, od strony od której zbliżali się do Maisontaal nie było. Bez przeszkód dotarli do podnóża murów. Teraz słyszeli toczącą się nieopodal bitwę, jednak nie widzieli ani napastników ani obrońców.

*

Tętent kopyt przeszedł w stacatto, aby nagle ustać. Ożywieńcy jak jeden mąż zatrzymali się, znieruchomieli na moment, co zaskoczyło obrońców, ale nie na tyle, aby wykorzystać tę chwilę i rozbić jeszcze kilka kości. Szkielety walczące przy bramie wycofały się, tworząc rodzaj szpaleru, środkiem którego nadjechał, wyłaniając się z mgły rydwan…

Jego widok był tak przerażający, że kilka osób z wrzaskiem rzuciło się do ucieczki. Zaprzężony w dwa olbrzymie, końskie szkielety, pojazd był masą pożółkłych, powykręcanych kości utrzymywanych w kupie dzięki sile magii. Z przodu stał woźnica, szkielet w złoconym hełmie z podłużnym czubem, z sparciałymi lejcami w kościstych dłoniach. A za nim sam Liczmistrz. Zeschłe, rozkładające się i poczerniałe ciało odziane w potargane łachmany, jedynie z oczami płonącymi nieziemskim światłem. W ręku trzymał powykrzywiany, drewniany kostur, którym wymachiwał krzycząc coś niezrozumiale. Rydwan z łoskotem zatrzymał się w przejściu utworzonym przez szkielety. Kemmler wykrzyczał ostatnie słowo i z jego laski wytrysnął snop ognia, który przeleciał miedzy walczącymi trafiając we wrota klasztornego budynku. Łoskot wybuchu przetoczył się po dziedzińcu, na który zaczęły spadać płonące resztki drzwi. Siła uderzenia posłała wszystkich na ziemię. Liczmistrz wybuchnął gromkim, upiornym śmiechem.
 
xeper jest offline  
Stary 17-11-2020, 14:24   #435
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
- Sigmarze dobry, Shallyo, co tam się dzieje...

Rache nie tracił czasu i sił na wspinaczkę na mur klasztorny. Pobiegł wzdłuż ściany, w stronę głównej bramy, w spoconej dłoni trzymając miecz. Nie zwrócił uwagi na to, co robiła Sophie.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 20-11-2020, 18:51   #436
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Grimm wypatrywał Cecila, ale nie widział go. Bardzo dokładnie jednak widział Liczmistrza, cały jego ponury orszak, aż go mroźne ciarki przechodziły po plecach.
Z toporem w jednej ręce, z tarczą w drugiej wyczekiwał momentu na atak w czarownika. Gdyby automaton ruszył w kierunku Kemmlera, Grimm chciał zaatakować z drugiej strony.
 
kymil jest offline  
Stary 20-11-2020, 19:26   #437
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Mag pomyślał kilka rzeczy o skavenach, z czego "głupie szczury" było najmilszym określeniem. Ponownie posłał golema w kierunku bramy. Czy też tego co z niej zostało. Ale i tak się zaśmiał (choć znacznie ciszej niż Kemmler), kiedy potężny czar wroga rozbił klasztorne drzwi. Gdyby golem był w polu widzenia nekromanty, to nie one stałaby się celem. Caspar użył lewitacji z pierścienia by wznieść się (tylko odrobinę, tak by widzieć wrogiego maga) nad mury i posłać golema na niego w drugim rzucie, gdy ten będzie zajęty walką. Albo w pierwszym, jeśli gęstwa nieumarłych będzie za duża i trzeba będzie utorować drogę.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 25-11-2020, 08:52   #438
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Golem kierowany poleceniami Caspara zawrócił, pozostawiając skaveny na szczycie muru i ruszył w kierunku głównej bramy. Sam czarodziej wzniósł się w górę, ogarniając wzrokiem pokryte mgłą pole walki. Z przybyciem Liczmistrza, ataki ożywienców przeprowadzane na obwodzie murów ustały i całe siły nekromanty gromadziły się teraz za nim, na przedpolu. Nim nieumarli odpuścili, jeden ze skavenów zginął w walce z ożywieńczym herosem. Rasskabak i dwóch pozostałych przy życiu szczurzych żołnierzy taszczyło teraz Arkę Chaosu wzdłuż muru, oddalając się od bramy. Caspar ogarniając wzrokiem pole walki, dostrzegł jeszcze pędzących co tchu wzdłuż muru Dietmara i Sophie, którzy nieznanym mu sposobem uwolnili się ze skaveńskiej niewoli i dołączali do walki.

*

Przy bramie, po eksplozji ognistej kuli zrobiło się luźniej. Ktoś z tyłu, znajdujący się blisko zdemolowanych drzwi głośno jęczał, najwyraźniej trafiony jakimś odłamkiem. Pozostali zbierali się na nogi. Wśród nich Grimm, z krasnoludzką determinacją zaciskający zęby i kierujący się ku rydwanowi. Zaraz wokół niego zebrało się kilku innych i wspólnie naparli na Liczmistrza. Z drugiej strony zbliżał się Żelazny Człowiek, rozdający na prawo i lewo ciosy metalowych pięści. Czarownik nie czekał. Machnął laską i natychmiast szkielety zgromadzone wokół rydwanu ruszyły do ataku, wiążąc walką grupę Grimma.

*

- Co robimy? – zapytała zdyszana Sophie, kiedy wraz z Dietmarem zatrzymali się kilkadziesiąt kroków od bramy. Widzieli plecy zgromadzonych tam szkieletów i słyszeli odgłosy walki dobiegające z wnętrza murów.

*

Wojownik w zbroi Nurgla i towarzyszące mu szkielety, teraz już nie związani walką ze skavenami dotarli do schodni zlokalizowanej w pobliżu rozbitej bramy. Schodząc na dół znaleźli się na tyłach walczących, nieopodal lewitującego nad dziedzińcem Caspara. Nim ten zareagował na nowe niebezpieczeństwo, pojawił się Cecil wraz z grupą mnichów i wieśniaków. Dzięki magicznej broni Albiończyka żywi szybko zdobyli przewagę, jednak wielki nieumarły rycerz wciąż kąsał i był groźny.

*

Nie bacząc na straty po swojej stronie, Liczmistrz skupił się na największym zagrożeniu jakim był automaton przebijający się w jego stronę. Kiedy wystrzelił w jego stronę kolejny ognisty pocisk, na wszystkie strony posypały się osmalone kości, a mechaniczna statua na moment zniknęła w oślepiającym wybuchu magicznego ognia.
 
xeper jest offline  
Stary 25-11-2020, 10:44   #439
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Dietmar i Sophie zatrzymali się na chwilkę, by złapać oddech i ogarnąć wzrokiem pole bitwy. Trwał zacięty bój, ludzie i – Rache nie wierzył swym oczom – skaveni walczyli zaciekle z ożywionymi trupami. Kości rozsypywały się po klasztornym dziedzińcu, ranni i martwi padali na ziemię. W powietrzu unosił się Caspar, przez podwórze maszerował powoli odnaleziony w krypcie golem, a na rydwanie z piekła rodem stał nekromanta. Serce cyrulika waliło w piersi jak oszalałe, gdy po raz pierwszy patrzył na czarownika z tak bliska, niemal na wyciągnięcie ręki. Chciał, żeby był to efekt długiego biegu, ale znał prawdę – to był strach przed śmiercią, a potem przywróceniem do życia.

Nie był w stanie ocenić, która strona ma przewagę, to była pierwsza wielka potyczka w jego życiu. Widział jednak, że szkielety pilnujące nekromanty rozeszły się na boki, by dołączyć do walk, a on sam skupił się na próbie zniszczenie automatona. Wydawało się, że przez krótką chwilę czarownik pozostaje bez straży tylnej, a oni mogli się do niego dostać niezauważeni. Popatrzyli na siebie. Wiedzieli, że muszą spróbować coś zrobić.

- Ty z lewej, ja z prawej!

Dietmar nie liczył na cud, ale gdyby udało im się odwrócić uwagę czarodzieja... uniemożliwić mu rzucanie zaklęć... dać więcej czasu innym...
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 25-11-2020, 19:47   #440
 
kymil's Avatar
 
Reputacja: 1 kymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputacjękymil ma wspaniałą reputację
Grupa pod dowództwem Grimma została zepchnięta do obrony przez szkielety. Khazad nie mógł na to pozwolić. Kemmler był na wyciągnięcie oręża. Zagrażał całemu klasztorowi. Trzeba było wykorzystać szansę, gdy był zajęty pojedynkiem z żelaznym golemem. Durinnsonn zastawiając się tarczą, napierał niczym taran, robiąc przy tym toporem jak wirtuoz. Chciał dotrzeć do rydwanu Kemmlera. Bez wojennych okrzyków. Nie zwracając na siebie uwagi czarownika. Wypatrywał luki wśród szkieletów, przez którą mógłby się przedostać i zadać cios Liczmistrzowi.
 
kymil jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:08.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172