Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-08-2007, 18:50   #34
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Mariusz spokojnie obserwował cały rozgardiasz wywołany ich przybyciem, nie spodziewał się niczego innego, gromada zbrojnych wjeżdżająca do obozowiska uciekinierów. Co stało się z tym całym poważaniem i szacunkiem jakie niegdyś plebs żywił do szlachty?? Nie musiał sobie odpowiadać, w ostatnich czasach takie widoki były niemal regułą i na próżno było szukać odpowiedzi.
Po przywitaniu, jakże gościnnym, na nowo rozbudziła się w nim nadzieja do ludzi. Nigdy nie dbał o to jak kto Boga jedynego nazywa. Dopóki do niego się zwraca, a nie do czeluści piekielnych.
Przy biesiadzie wreszcie poczuł jak wracają mu siły. Dawno już nie jadł tak obfitego posiłku, czuł przyjemność rozpływającą się po całym ciele z każdym kęsem.
Przyjrzał się też Ligęzie, miał wrażenie, ze słyszał już to nazwisko i właśnie chodziło chyba o jakiegoś sławnego infamisa,.
Chmm zbieżność nazwisk, czy tylko mi się wydaje?

Gdy przedstawiony został nowy towarzysz podróży, ucieszył się z nowego towarzystwa, bo któżby mógł odmówić pomocnej dłoni i szabli wyciągniętej ku szlachetnej sprawie?

- Witaj Panie Bracie Walenty, Jam jest Mariusz Leszczyński Herbu Belina, pozwól, że jako pierwszy przywitam Waszmościa w gromadzie, myślę, że każda pomoc z otwartością przyjęta zostanie, choć ostatnie słowo naszemu przywódcy w tej sprawie zostawiam.
Skoro sam Pan Ligęza poleca Waszmościa to nie wątpię, iż prawdę rzecze i tym bardziej rad będę usłyszeć Waszmościa opowieść, choć kiedy, to już od Waszmościa zależy.
 
Eliasz jest offline