Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-11-2020, 11:35   #93
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację
- Tu drużyna Charlie, wchodzimy do magazynu. Ile IC0?
Rozległo się w radiu. Sędzia i fikser ruszyli w dół. Upadek przy stracie równowagi mógł być bolesny. Dla człowieka. Martwym ciałom nie zrobiło różnicy to, że skakały na betonowy brzeg z tych kilku metrów.

- Ile IC0? Melduj! -
rozległo się w radio. Po chwili w oddali rozległ się dźwięk syreny. Karetka. Czekała w pogotowiu. Tak jak policjanci których widzieli. Ktoś, kto organizował tę akcję był gotów na wszystko. Prawdopodobnie zwykli policjanci zabezpieczali teren pod akcję “łowców wampirów”.

Qwerty wyszedł z wody. Był przemoczony, ale szczęsliwy. Uratował kielich. Przemoczone ubrania były małą ceną za bezcenny artefakt, który emanował esencją Mitry.

Indiański zwiadowca po wyskoczeniu z tunelu nie czekał na nic. Puścił się biegiem za róg owej zatoczki. Shirazi nie kłamał. Czekała na nich niewielka łódka. Wystarczyło

- Drużyna Delta w środku - rozległo się w krótkofalówce. - Ranny funkcjonariusz!
- Drużyna Alfa, mamy zakładników. Chyba są nieprzytomni.

Znaleźli ciało pozbawione krwi. Ze skręconym karkiem. Ograbione z radiostacji. I tyle. Komandosi byli przeszkoleni. Dobrze przeszkoleni. Po informacji o rannym radio zamilkło. Wiedzieli, że są na nasłuchu. Radio miało się już nie przydać, ale spełniło swoją rolę. Kupiło im czas.

Stali teraz przy łódce. Spoon wiedział, że bez problemu ją poprowadzi. Miała kierownicę jak automobile. Gorzej z jej odpaleniem. Nikt z nich nie miał do czynienia z technologią silników motorowych.

Shirazi chlupnął do wody ze swoim neseserem. Przeklął zdając sobie sprawę, że mogła zamoknąć część dokumentów, które zdążył zabrać zanim Catherina przekonałą go, że nie warto. Wydawać mogło się, że są bezpieczni, ale na rzece płynęła sporej wielkości łódka, która zdawała się mieć policyjne koguty zamontowane na zabudowie kabiny. Jeszcze nikt nie myślał, że mogą uciekać tą drogą, ale to mogło się zmienić w każdej chwili.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline