Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-11-2020, 18:15   #10
Ayoze
 
Ayoze's Avatar
 
Reputacja: 1 Ayoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputacjęAyoze ma wspaniałą reputację
Tropiciel nie spodziewał się takiej odpowiedzi ze strony Laveny, ale mówiąc szczerze trochę go ona rozbawiła. Pewnie w innych okolicznościach zareagowałby inaczej, ale był w luźnym, zabawowym nastroju.
- Ludzie i nie-ludzie różnie już na mnie mówili, ale nigdy nie porównywali mnie do niedźwiedzia w rui - rzucił wesoło, uśmiechając się do niej, czym pewnie jeszcze bardziej ją zdenerwował. - Swoją drogą ciekawe masz zamiłowania, skoro wiesz, jak wygląda niedźwiedź w rui. Twoje ciuszki nie wskazują, że lubisz podglądać zwierzęta w intymnych sytuacjach. No ale co kto lubi. - Uniósł ręce w geście poddania, a uśmiech wciąż nie znikał z jego twarzy. - A pozostając przy ciuchach, to nosisz chociaż jakąś skórznię pod tym kolorowym “czymś”? Bo w katakumbach bez dobrej osłony będzie ciężko. Tylko mówię... nie musisz mi wierzyć, bo i nie wyglądasz na kogoś, kto w jakichkolwiek katakumbach kiedykolwiek był.

“Właściwie to mi wyglądasz na kompletną amatorkę, która ma o sobie za duże mniemanie”, ale to już zostawił dla siebie. Nie było sensu podgrzewać i tak gorącej atmosfery, jaka panowała w karczmie i na zewnątrz. Jeszcze się dotrą. Albo nie. Kochać się nie musieli, mieli ze sobą współpracować w czasie eksploracji nekropolii a po wszystkim ich drogi mogą się już nigdy więcej nie przeciąć.

Z rozmyślań wyrwały go słowa Jasara, na które Bahadur wyszczerzył się w białym uśmiechu i poklepał mężczyznę po ramieniu.
- I to podejście mi się podoba, przyjacielu - powiedział nieco ściszonym głosem. - Zapytamy, ale po powrocie z Mauzoleum. Tylko w razie czego będziesz mnie musiał poratować finansowo, bo u mnie prawie sucho w sakiewce. A jak te dwie zgrabne damy nie są do wzięcia, to po tym, jak uda nam się odwiedzić grobowiec i wynieść co nieco, na pewno niejedna będzie chciała z nami dzielić łoże. - Mrugnął do niego z szelmowskim uśmiechem. Z życia trzeba było brać, niczego nie żałować. Zwłaszcza zajmując się na co dzień rzeczami, które mogły to życie szybko ukrócić.
 
Ayoze jest offline