- Dobra robota Mirek dziękuje ci za pomoc i sorry za te drzwi kulasy mam za słabe, żeby pomóc - Wyjaśnił wzruszając ramionami i wziął się za uspokajanie dzieci co wyraźnie lepiej mu wychodziło. - Spokojnie, jesteście bezpieczni czy wiecie kto to był ? Jakieś miejscowy strażnik? Możecie dodatkowo obłożyć Papę drewnem, bo drzewa mają moc wyciągania chorób z ciała. Najlepiej byłoby, żeby przytulił się do żywego drzewa. Macie tu kilka rodzajów drewna. Nie rozplątujcie opatrunków po prostu połóżcie trochę drewna wokół niego to pomoże... - ~A w każdym razie nie zaszkodzi~ - Pomyślał.
Bardziej chodziło mu o odwrócenie uwagi dzieci i danie im jakiegoś zajęcia. |