Gdy tylko zobaczył przeciwników, wiedział że czeka ich niezwykle trudne starcie i istnieje duże prawdopodobieństwo, że nie wyjdzie z tego cało. Mimo tego od razu rzucił się do walki. Korzystając ze swojego doświadczenia ruszył biegiem do przodu by być trudniejszym celem i wypalił z świeżo zdobytego potężnego pistoletu. Niestety już przy pierwszym strzale jego umiejętności zawiodły i nie trafił arystokraty, który budził jego odrazę.
Swoją okazje wykorzystał gdy szlachcic związał się w walce ze Scipio. Nie dość, że wspomógł kompana to jeszcze dwa kolejne strzały poważnie uszkodziły przeciwnika. Gdy znienawidzony wróg upadł martwy swój gniew, niestety bezskutecznie zwrócił przeciwko renegatce.
Dalszy przebieg starcia zlazł się w istny chaos. Wybuch i ogłuszenie, nieznajomi ludzie i odniesione rany sprawiły, że nie rozumiał co się dzieje. Wyglądał na to jednak, że ostatecznie udało im się zwyciężyć. Był ciekaw, co też odnajdą w znaleźne skrzyni.