Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2020, 14:23   #17
Rahaela
 
Rahaela's Avatar
 
Reputacja: 1 Rahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputacjęRahaela ma wspaniałą reputację


Linn spojrzała z rozbawieniem na służkę, która wróciła wraz z Faarhahanem, rozdając jadło i napitek. Widać było, że dziewczyna jest równie dobrze zbudowana fizycznie co Undine, co samo w sobie już należało do rzadkości wśród kobiet. Mrugnęła do gospodarza porozumiewawczo okiem, wskazując podbródkiem służkę, dając mu tym samym do zrozumienia, że uważa kopiowanie za największą formę pochlebstwa. Nie było tajemnicą, że Faarhan podpatrywał radżę i zazdrościł mu towarzyszek goszczących w pałacu. Jednak gdzie Faarhan zamykał swoje pojmowanie kobiecego piękna, radża dopiero wyznaczał jego początki.

...

Linnify ruszyła wraz z drużyną ku Wielkiemu Mauzoleum i wtedy się zaczęło. Co chwila, ktoś przypadkowy z gęstego tłumu na ulicy pozdrawiał kobietę i zagadywał. Ktoś się ukłonił, kto inny pomachał, kto inny zapytał o zdrowie radży, jakaś para chwaliła jej ostatni występ taneczny, po chwili ktoś podbiegł dopytując się kiedy będzie można usłyszeć ponownie jej śpiew. Rozbawiona na jej widok dziewczynka podbiegła i wręczyła jej kwiatek, a pogłaskana po głowie odbiegła chichocząc. Po paru kolejnych minutach podszedł zamaskowany mężczyzna nachalnie próbujący odkupić od niej bukłak z wodą. Musiał jednak obejść się smakiem. Linnify Mavyve była popularna i nie była to popularność równa cycatej dziewce z karczmy mającej kilku napalonych adoratorów. Przez 6o lat życia w Wati sporo osób zdążyło ją poznać, być na jej występach lub o niej usłyszeć.

Dziewczyna wydęła usta ze wzgardą, gdy usłyszała głos kapłanki. W dzieciństwie kapłani Pharasmy wystarczającą ilość razy popsuli ich wypady, a później zawlekli ją jeszcze przed sąd. Bełkot kapłanów puściła bokiem rozglądając się po drużynach. Było sporo obcych ciał, ale były też te, które znała z wiedzenia, rozmów, a nawet z bliższych relacji. Dwie inne osoby z pałacu radży również zdołały założyć drużyny i spróbować swoich sił w loterii. Mavyve spojrzała z wyzwaniem w oczach na "siostry" z pałacu, które zauważyły jej obecność. Undine spoglądała z napięciem na losowane kolorowe tokeny. Jedna drużyna, druga drużyna, trzecia drużyna, nagle przestało już chodzić o "rodzinne" przepychanki, istotne stało się, żeby przynajmniej jedna z nich dostała się wraz ze swoją drużyną do nekropoli.

Nagle padła nazwa jej drużyny.
- Jest, dostaliśmy się! Ahaha...- Zaszczebiotała z radości i spontanicznie rzuciła się na plecy stojącego przed nią Tabata. Jej biust rozlał się i rozpłaszczył na jego plecach, a ręce owinęły wokół brzucha i torsu. Następnie zaczęła się uwieszać na pozostałych kompanach.

Ich drużynie przypadł Grobowiec Akhentepi. Linn spojrzała na mapę, wraz z Tabatem nigdy tak głęboko nie zdołali się zapuścić w nekropolie w ich ekspedycjach. Sam Akhentepi był jednym z bohaterów wojennych jakich wiele, nic szczególnego nie przychodziło na jego temat do głowy.

Linnify spędziła jeszcze moment ze swoją drużyną, ustaliła miejsce zbiórki na jutro przed wyruszeniem do nekropoli. Pożegnała drużynę i oddaliła się do pałacu radży, odebrać od niego gratulacje za szczęście w loterii. Następnie ruszyła do biblioteki wyszukać jakichkolwiek informacji o Akhentepi, każdy najmniejszy o nim detal może być pomocny. Resztę wieczoru spędziła na pakowaniu ekwipunku na jutro oraz na produkcji perfum na kilka dni z rzędu.


 

Ostatnio edytowane przez Rahaela : 28-11-2020 o 14:32.
Rahaela jest offline