Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-11-2020, 18:08   #19
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Jasar z uśmiechem podziękował Linn za informację, tudzież za pokaz. A popatrzeć było na co.
"Ciekawe, czy ciąg dalszy jest równie wspaniały", pomyślał.

- Chylę czoła przed mądrością płynącą z twych ust - powiedział, pochyliwszy na moment lekko głowę, co dało mu lepszy wgląd w prezentowane przez undine wdzięki. - I przyznaję, iż o takie skarby trzeba dbać i nie należy ich oddawać w niepewne ręce. Ich uszkodzenie to by była niewybaczalna zbrodnia.

Trudno było jednoznacznie stwierdzić, czy Jasar ocenia urok tancerek, czy walory biustu Linn, a zaklinacz nie miał zamiaru doprecyzowywać swej wypowiedzi, pozwalając każdemu na indywidualne wyciąganie wniosków.


Małe czary-mary nad pucharem wina pozwoliły na poprawienie smaku i tak całkiem niezłego trunku, ale Jasar powstrzymał się przed zrobieniem Linn małego psikusa. Nie do końca był pewien, jak wygląda poczucie humoru bardki. Był przekonany, że Lavena zionęłaby ogniem i wieloma słowami pasującymi bardziej do czyścicieli ścieków, niż damy, na jaką się kreowała, ale Linn? Z pewnością będzie okazja by się przekonać, jaki charakter i temperament ma bardka...

* * *


Wszystko ma swój koniec.
Tak też było z oczekiwaniem na losowanie.
Nadszedł czas i wypadało się ruszyć - gdyby za bardzo spóźnili się na losowanie, mogliby pożegnać się nadzieją na uzyskanie pozwolenia na penetrację nekropolii.
Jak się okazało, konkurencja była duża. Dziesięć zespołów... Na szczęście Pustynne Skorpiony dostały się do wybranej czwórki i, podobnie jak inni szczęśliwcy, zostali obrzuceni ponurymi i pełnymi zawiści spojrzeniami tych, którym się nie udało. A Jasar miał nadzieję, że nikt z pechowców nie wpadnie na paskudny pomysł, by wyeliminować jedną z konkurencyjnych drużyn i potem ich zastąpić.
Na to jednak nie było rady, a gdyby "Skorpiony" zostały w taki sposób wyeliminowane, to może i lepiej. To by był oczywisty znak, że nie nadają się na tę wyprawę.

Czasami Jasar żałował, że magowie nie mogą nosić porządnej zbroi, jednak tuż po losowaniu nie było miejsca na taki żal. W lekkiej szacie mógł zdecydowanie lepiej docenić walory, jakimi dysponowała Linn.
Odwzajemnił krótki uścisk.

Grobowiec Akhentepi? Ani nazwa ani miejsce na mapie nic Jasarowi nie mówiły. Tyle tylko, że mieli kawałek do przejścia. Dłuższy czy krótszy niż inne drużyny? To i tak nie było ważne. Bogowie mogli na drodze każdego z poszukiwaczy postawić całe hordy nieumarłych plugastw, mógł też usunąć wszystkich z drogi. Nie warto było się więc z góry czymkolwiek przejmować.
A czy grobowiec był pełen skarbów, starych pergaminów? Skoro powstał wcześniej niż cała nekropolia, to mogły się tam znaleźć bardzo ciekawe rzeczy.

- Spotkajmy się w naszej gospodzie - zaproponował, gdy padło pytanie o miejsce zbiórki.

On sam nie zamierzał uzupełniać ekwipunku, bowiem w niezbędne rzeczy był zaopatrzony, a nadmiar sprzętu stanowił niepotrzebne obciążenie.
Nie zamierzał odwiedzać ani sklepów, ani włóczyć się zbyt długo po mieście. Chyba że w towarzystwie któregoś z kompanów.
Wieczór miał zamiar spędzić w gospodzie... i iść w miarę szybko spać. No chyba że znajdzie się jakieś miłe towarzystwo płci przeciwnej.
 
Kerm jest offline