Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-11-2020, 09:24   #33
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Walka, mimo wyjątkowo utrudnionych warunków, skończyła się dość szybko zdecydowaną wygraną bohaterów. Jedynie Mikel został mocniej ranny, a do tego trucizna maenady zdążyła go osłabić, zanim przestała działać. Lawina, która chwilę temu, zaczarowana przez dziką wiedźmę, rzuciła się na wojownika, teraz położyła uszy po sobie, podchodząc do niego ostrożnie, po czym położyła się przed nim na plecach, najwyraźniej były to przeprosiny w jej wykonaniu. W tym czasie Jace trzymał wciąż podrygującą i bełkoczącą Laurę w delikatnym, acz nieustępliwych uścisku telekinezy – dziewczyna nie stanowiła zagrożenia dla siebie czy innych, ale wiedział, że minie przynajmniej kilkanaście minut, zanim wrócą jej zdrowe zmysły.

Minęło kilka następnych chwil, zanim przywołana przez Hannskjalda ulewa nie ustąpiła, odsłaniając pokrytą śniegiem, lodem i magiczną pajęczyną polanę. W sieci wiły się niemrawo cztery przemoczone i przemarznięte krasnoludy, złorzecząc pod nosami na pogodę, cały świat i siebie nawzajem. Widząc bohaterów, jeden z nich pomachał jedyną niesklejoną ręką.

- Halo! Dziękujemy za pomoc i w ogóle, ale da radę jeszcze jej trochę? – krzyknął - Nie mamy wiele, ale odwdzięczymy się jak możemy! – po tych słowach jego towarzysze zaczęli ochoczo potakiwać, na ile było to dla nich możliwe. Widać było, że odzyskali już pełnię władzy nad własnymi umysłami.
 
Sindarin jest offline