Kamiiru popatrzył na Mori i uśmiechnął się do niej serdecznie. Wydawała mu się miłą osobą i w dodatku tak podobną do niego.
~Hmm... a może to początek miłej znajomości, większość osób w tym pomieszczeniu wydaje się całkiem miła... ale nie wszyscy..~
I w tym momęcie Kamiiru spojrzał morderczym wzrokiem na Umino, po chwili znów zaczął patrzeć na Mori i spostrzegł, że się lekko zaczerwieniła.
Zaledwie troche głośniejszym głosem od niej powiedział: -Ehh... nie masz za co przepraszać, to raczej my powinniśmy Ci podziękować... przecież nam pomagasz, to bardzo miło z twojej strony...-
Kamiiru już nic nie był w stanie wydusić z siebie więcej, zrobił się lekko czerwony...
~Ohh... od kiedy ja taki skory do rozmowy się zrobiłem... w dodatku z kimś kogo nawet nie znam, ehh...~
Nagle Kamiiru sobie coś przypomniał, wyglądał jakby zobaczył ducha.~
~O nie! Teraz zamiast czytać, nową wspaniałą książkę, będe musiał przygotowywać się do przedstawienia... o nie, całkowicie o tym zapomniałem, a teraz już mi to nie da spokoju...~ |