Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-12-2020, 17:57   #11
Eliasz
 
Eliasz's Avatar
 
Reputacja: 1 Eliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputacjęEliasz ma wspaniałą reputację
Potężne ukłucie prosto w serce wyrwało Johna z pół błogiego pół bolesnego transu. Teraz to już było tylko boleśnie. Natychmiastowy odruch wymiotny zgromadzonej w przełyku krwi, szlamu, płynów hibernacyjnych szybko wypełniły maskę tlenowa nim ktokolwiek zdążył mu ją zdjąć. „Anioł” zaklął szpetnie wiedząc że to jemu przyjdzie później ją czyścić. Mieszanka zadowolenia i złości odbijała się na pierwszej twarzy którą zobaczył Wick zaraz po przebudzeniu. Wojskowy? Nie tego się spodziewał choć w mętliku myśli prawda było że nie wiedział czego ma się spodziewać po wybudzeniu.

Zasypiając myślał o uzbieranych przez czas hibernacji pieniądzach o tym co będzie mógł z nimi zrobić o korzystaniu z nich wreszcie a nie o ciągłym inwestowaniu – choć nie był pewny czy zdoła przełamać tą cześć swojej osobowości która nie mogła spocząć nie babrając się w kolejnych kontraktach i biznesplanach.

Co do kurwy – Które zabrzmiało bardziej jak - Ccc th k…hy – i było ciche i niewyraźne jak pierdnięcie speszonego małżonka w samym centrum uroczystości ślubnej. Strzał adrenaliny podziałał zbyt dobrze jak na półprzytomnego martwiaka który normalnie powinien dochodzić jeszcze przez parę dni czy tygodni do siebie po tak ciężkim przebudzeniu. Ale nie, zaserwowano mu lot spadochronowy bez trzymanki i bez spadochronu…
Rozejrzał się zbyt przytomnym jak na jego stan wzrokiem po wnętrzu i wiedział już że jest z nim źle. Bardzo źle. Albo jechał w raz z nim Brad Pit albo do reszty już zwariował.

Salwa spazmatycznego śmiechu ogarnęła ciało Johna. Był prawie pewny że wciąż śpi i śni wewnątrz maszyny hibernetycznej , uszczypnął się nawet w udo dobrze jednak wiedząc że w śnie również można odczuwać ból. Przeprowadził więc test rzeczywistości zatykając sobie nos i prubujac przez niego oddychać… Nie mógł – ku swojemu większemu zdziwieniu niż dotychczas. – To chyba nie jest sen ? – zapytał już całkiem przytomnie siedzącego przy nim wojskowego. Głos powoli mu się poprawiał, jakby odzyskiwał brzmienie po latach spoczynku. Nie oczekiwał odpowiedzi, było to pytanie bardziej retoryczne gdyż nie spodziewał się po zjawie sennej żeby mogła mu udzielić wiążącej odpowiedzi. Test rzeczywistości którego nauczył się niegdyś ćwicząc świadome sny był nad wyraz przekonujący.

Rozważał jeszcze przez chwilę czy nie ma uszkodzonego jakiegoś płata mózgowego odpowiedzialnego za wzrok czy skojarzenia , jednak po chwili przestał. Nic by mu to nie dało, postanowił więc popłynąć z prądem rzeki zamiast bić się z nim. Na chwile obecną po prostu przyjął że siedzi obok ktoś kto wygląda jak Brad Pit i nie będzie z tego powodu robił sobie burzy mózgu.

- Co się dzieje? – zapytał już całkiem konkretnie siedzącego przy nim najemnika i choć miał płynąć z prądem nie mógł powstrzymać się od ciągłego ukradkowego spoglądania na gwiazdę filmową. Nawet jeśli był to tylko jej sobowtór lub mózg płatał mu figle…
 
Eliasz jest offline