Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2020, 15:09   #32
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Woda daje życie. Tak powiadano i z tym Jasar zgadzał się bez wahania. Mogła jednak służyć i do innych celów. Co prawda nie był to strumień wody, który mógłby pociągnąć za sobą stertę piasku, ale nie dało się ukryć, że wilgotny piach - chociaż ciężki - nie uciekał z łopaty, dawał się odgarnąć i nie usiłował, złośliwie, wrócić na dawne miejsce.
W końcu wspólnymi siłami pokonali piasek i opór kamiennych drzwi. Pierwszych, jak się po chwili okazało w świetle unoszącego się w powietrzu kamienia Ioun.
Kolejne kamienne wrota również pozbawione były jakichkolwiek udogodnień, umożliwiających ich sforsowanie. Zapewne budowniczowie doszli do wniosku, że nie trzeba będzie ich otwierać.
Z ich punktu widzenia (podobnie jak i punktu widzenia generała) było to podejście całkiem słuszne, ale nieco utrudniało życie Jasarowi i jego towarzyszom.
Czy jednak ktoś obiecywał, że życie tych, co będą penetrowali nekropolię będzie usiane różami?
A nawet jeśli, to róże miały kolce, o czym przekonał się Tabat, którym zainteresował się pokaźnych rozmiarów skorpion.

Jasar widział w swym życiu parę skorpionów, z jednym nawet był za pan brat, ale okaz, który (zapewne) wślizgnął się za nimi do grobowca stanowiłby groźną ozdobę każdego terrarium.
I z pewnością nie dałoby się go nosić na ramieniu...
Czyżby przybysz miał stanowić namacalne potwierdzenie wypisanego na ścianie ostrzeżenia? Trudno było to ocenić. Jedno było jasne - skorpion nie żywił przyjacielskich zamiarów.

Zaskoczenie z powodu pojawienia się wielkiego pajęczaka nie trwało długo, a że nie wyglądało na to, by stwór zechciał sam z siebie opuścić przedsionka grobowca, Jasar postanowił pomóc mu w podjęciu tej decyzji.
Co jeśli skorpion nie zrozumie? Najwyżej na świecie będzie jeden stawonóg mniej. A że w niektórych kręgach pieczone skorpiony należały do przysmaków, to Jasar skierował na intruza stożek palących płomieni.
Po pomieszczeniu rozszedł się zapach przypalanego mięsa.

Skorpion może i doszedł do wniosku, że nie warto zadzierać z silniejszymi od siebie, ale było już za późno - skończył jako solidnie podpieczony pajęczak.

W innych warunkach Jasar wspomniałby coś o gotowym obiedzie, ale tym razem postanowił sobie darować dowcipne uwagi.

- Kolejne drzwi otwieramy siłą, czy da się sposobem? - zwrócił się do pozostałych członków drużyny.
4k4+1=14

 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 02-12-2020 o 17:38.
Kerm jest offline