Kane wysłuchał uważnie pytania Walhira, po czym uniósł lekko brwi i odparł:
- Cóż... powiedzmy, że jestem człowiekiem od zadań specjalnych. - uśmiechnął się błyskając zębami - Nie lubie nazywać swojego fachu po imieniu, bo ma takie... - zrobił pauzę szukając odpowiedniego słowa - pejoratywne znaczenie. - spojrzał bezpośrednio na Walhira - Masz rację przyjacielu. Podróżowanie nie jest bezpiecznym zajęciem w tych czasach. Sam tego nieraz doświadczyłem. Często najmowałem się jako przewodnik, prowadząc tych, którzy dobrze płacili przez niebezpieczne szlaki, pełne zasadzek i innych okropieństw. - zamilkł. Najwyrazniej nie miał nic więcej do dodania. |