Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-12-2020, 19:09   #33
Alex Tyler
Młot na erpegowców
 
Alex Tyler's Avatar
 
Reputacja: 1 Alex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputacjęAlex Tyler ma wspaniałą reputację
Jednak tym razem Lavena nie zawiodła się na członku drużyny, plan Grimma zadziałał zgodnie z założeniem. Półelfka pozwoliła sobie nawet pokiwać głową z uznaniem. „Rzadki przebłysk inteligencji, niewątpliwie chwilowy” skomentowała w myślach.
Wilgotny piasek usunęli dwaj inni mężczyźni, a potem trzech z nich użyło swej siły, by wyłamać wrota.
— Gratulacje przyjaciele! Możemy zacząć... — ...„plądrować” — ...przygodę! — pochwaliła kompanów, jednocześnie wyrażając swój ciężko ukrywany entuzjazm. Nie mogła bowiem oprzeć się silnemu wrażeniu, że w tak starym i dobrze zapieczętowanym grobowcu muszą leżeć wręcz wspaniałe skarby. Nietknięte od wielu wieków. I ona będzie pierwszą, która położy na nich ręce!


Dziewczynie nie przeszkadzał panujący we wnętrzu półmrok. Odziedziczyła po ojcu elfie oczy, dlatego nie odczuwała żadnego dyskomfortu z powodu panującej ciemności. Wystrój wnętrza i panujący tam zapach jednak skomentowała w swoim stylu.
— Ach, to miejsce zdecydowanie należałoby przemodelować! W dodatku cuchnie jak onuce paladyna.
W międzyczasie Jasar zapalił swój kamień ioun, rozświetlając komnatę. Z kolei towarzysze wiśniowowłosej znający staroosiriański odczytali ze ściany kolejną przestrogę, zapisaną w piśmie obrazkowym.
— Skoro ktoś musi się powtarzać co krok, to nie ma nic do przekazania, prócz pustych słów — wydrwiła przetłumaczony tekst.
Ona sama badała wnikliwie wnętrze, przyglądając się szczelnie zamkniętym wrotom, uchwytom na pochodnie oraz masywnemu kręgowi leżącemu na ziemi. Może tym razem otwarcie przejścia wymagało czegoś więcej, niż zwykłej siły? Z rozważań wyrwało ją cichutkie szczebiotanie. Zaraz potem z mroku wyłonił się pustynny skorpion, rozmiarów dość okazałych, jak na tego typu stworzenie. Nim zdążyła zareagować, ugodził on swym kolcem jadowym drużynowe diabelstwo. Łotrzyca wzdrygnęła z obrzydzenia na widok opancerzonego pajęczaka. Przemożna chęć unicestwienia paskudnego stwora sprawiła, że od razu sięgnęła po łuk. Już naciągała cięciwę ze strzałą gdy Mukhtar w imponującym pokazie umiejętności zamienił bestię w gorący yerbirański przysmak.
— No, no, całkiem nieźle, ale poczekajcie tylko, jak ja zademonstruję moje moce! Na razie się wstrzymuję, bo nie chcę, byście przypadkiem skończyli, jak ta żałosna istota — wygłosiła teatralnie, patrząc znacząco na zwęglone ścierwo.
Po tej fanfaronadzie wysłuchała propozycji pogromcy skorpiona i podzieliła się swoimi spostrzeżeniami.
— Jako wybitna eksploratorka podziemi pozwolę sobie nieśmiało wyrazić swoją opinię — zaczęła perorować wyniosłym i pouczającym tonem, maszerując w kółko i żywo gestykulując — Otóż, zaiste, może być jakiś inny sposób. Może umieszczenie pochodni w uchwytach uruchomi jakiś ukryty mechanizm? Rozważam w tym wypadku dwie możliwości – wypełnienie wszystkich z nich żagwiami, albo wypełnienie wyłącznie tych z głową szakala. Trzeci sugerowałby uchwyty dla Pharasmy, ale wydaje mi się, że one, tak jak ten krąg, powiązane są z głównym wejściem. W każdym razie tego spróbować także nie zaszkodzi. Ostatnią opcją byłoby po prostu przesunięcie ciężkiego kręgu pod wejściowe wrota. A jeśli to nie zadziała, to w najgorszym razie uciekniem... uciekniecie się do siły.
Zakończyła, przystając nagle, aż jej malachitowa peleryna zamiotła powietrze. Spojrzała z góry na towarzyszy, oczekując ich przychylnej reakcji.
 

Ostatnio edytowane przez Alex Tyler : 02-12-2020 o 19:13.
Alex Tyler jest offline