Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-12-2020, 12:43   #234
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko usłyszał ostra wymianę ognia... Nie strzelali do niego... To ostatnia chwila na działanie. Rany mu doskwierały. Czół sztywność ruchów. Rwanie mięśni nie jako ból, ale jako dyskomfort. Zupełnie jakby ubrał przyciasny golf krępujący ruchy. Zacisnął zęby i oderwał się od ściany. Po lewej ręce ciekła czerwona gęsta niczym żel maź jego krwi. Złapał i wydarł wbity pod okiem kawałek szkła.

Na fotelu obrotowym w koncie pomieszczenia siedział diabeł z nogą założoną na nogę uśmiechał się szeroko. W jego lewej dłoni powoli dymił papieros. Wyraźnie bawiła go pozycja Włocha przyglądał mu się głodnymi oczami, chłonąc jego porażkę.

Franko zaciskając zęby uniósł w górę pięść zupełnie jak w geście buntu. Jednak gdy pięść znalazła się na wysokości jego twarzy wyprostował środkowy palec. Po czym odbił się i ruszył z przerażającym wrzaskiem w stronę ściany. Wyciągnie stąd tego nawiedzonego punka, choćby musiał poruszać się na kikutach nóg!

Skoro diabeł przybył - pora urządzić tu prawdziwe PIEKŁO!!
 
Fenrir__ jest offline