Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-12-2020, 23:32   #107
Azrael1022
 
Azrael1022's Avatar
 
Reputacja: 1 Azrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputacjęAzrael1022 ma wspaniałą reputację
Po ponad 20 minutach czołgania się kanałami wentylacyjnymi i przepalaniu kratek zabezpieczających palnikiem, Ryan w końcu doczołgał się do toalety w centrum dowodzenia. Sforsował ostatni właz i wleciał do środka. Złapał się krawędzi kabiny, przesunął ciało w dół, żeby stopy dotknęły podłogi i uruchomił magbuty. Urządzenia z cichym kliknięciem przytwierdziły go do podłoża, umożliwiając w miarę normalne chodzenie. Ryan przezornie wyjął pistolet i włączył mała latarkę – iluminator, znajdujący się pod lufą. Poprawił główne źródło oświetlenia jaka była czołówka w hełmie skafandra, odpalił nagrywanie w kamerze naramiennej po czym wszedł do środka centrali i rozejrzał się wokół. Oświetlane dwoma snopami światła pomieszczenie już na pierwszy rzut oka było bardzo interesujące. Komputery, sprzęcior i aparatura najlepszego sortu. Tu nikt na niczym nie oszczędzał, systemy miały działać i to poprawnie. Uwagę przykuł też syntek, którego ochroniarz początkowo wziął za zwłoki. Jednak mechaniczne części przezierające spod zniszczonej imitacji skóry odkrywały prawdziwą naturę robota humanoidalnego kształtu. Trzeba było się tu rozejrzeć, spróbować uruchomić syntka, zgrać z niego dane, przeszukać dokładnie pomieszczenie. –Zapas tlenu przy obecnym zużyciu skończy się za 10 minut – poinformowała czerwona kontrolka na wyświetlaczu przeziernym w hełmie. Ryan uspokoił oddech i wolnym krokiem ruszył do szafki z czerwonym krzyżem w białym kółku. Apteczka. Tam powinien być tlen.
Po naciśnięciu drzwiczki odskoczyły z cichym kliknięciem, odsłaniając zawartość – leki, opatrunki, defibrylator, jakieś strzykawki i w końcu – małe butle z tlenem zawierające dołączone maski umożliwiające oddychanie. Ryan chwycił jedna z nich i sprawdził zawór – pół cala. Nie pasował do wejścia ¾ w jego kombinezonie. –Niech to szlag – mruknął. Trzeba było wracać, uzupełnić zapasy i ponownie tu zawitać. Nie zastanawiając się dłużej, ochroniarz wszedł do toalety, schował broń, wyłączył magbuty i podskoczył do tunelu. Będąc w środku zaczął się czołgać. Szło szybciej, niż za pierwszym razem bo nie musiał bawić się palnikiem w usuwanie krat, jednak teraz ścigał się z czasem, a raczej z kończącym się zapasem życiodajnego gazu.
 
Azrael1022 jest offline