05-12-2020, 09:52
|
#303 |
| Noemie przykucnęła w krzakach. Wilgotne od mżawki ubranie lepiło się do ciała i nieprzyjemnie chłodziło. Gdyby tylko mogła założyć marynarkę od munduru, którą ukryła w torbie, O tyle cieplejsza była od tych cywilnych ubrań. Ze swojego ukrycia, uważnie obserwowała działo. Niby niebezpieczne, a jednak zwiastujące, że front jest blisko.
Najlepiej będzie jeśli ominie je szerokim łukiem i to stanowisko karabinu maszynowego. Poprawiła delikatnie, przywiązaną do boku torbę, w której dla niepoznaki miała pościel i co nieco pieczywa jako prowiantu.
Uznała, że najlepiej będzie przekraść się do wioski i skorzystać z osłony jaką dawały jej zabudowania. Zawsze mogła nawet przeczekać dzień w jakiejś stodole gdyby Niemców było za dużo. Zmrok działał na jej korzyść i wolała iść nocą. Teraz jednak postanowiła się podkraść do zabudowań. Powoli starając się uniknąć innych stanowisk czy to karabinowych czy z działkami. Miała nadzieję, że rozpozna czy jakieś gospodarstwo jest przez Niemców używane czy nie i uda się jej gdzieś przyczaić lub nawet minąć wioskę. |
| |