Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-12-2020, 12:07   #473
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
24 Brauzeit 2518 KI, Herrendorf

Skrajne wyczerpanie bitwą stoczoną w grobowcu nekromanty sprawiło, że idący ospałym tempem śmiałkowie powrócili do bagiennej osady wraz z bladym brzaskiem. Wilgotne opary znów zaległy na mokradłach tworząc wokół pokiereszowanych i przemęczonych wędrowców całuny lepkiej bieli, ale tym razem nieśmiałe promienie słońca przepędziły je znacznie szybciej niźli w poprzednich dniach. Co więcej, z powietrza ulotniła się gęsta, chociaż niewidoczna aura lęku i jakiegoś niewysłowionego zła, która wisiała nad rozlewiskami od chwili, w której zbrojni z Remer przybyli do Herrendorfu.

Do tej pory upiornie ogołocone z życia, mokradła zaczynały ponownie rozbrzmiewać cykaniem i bzyczeniem insektów, pluskiem rybich płetw, rechotaniem żab i pokrzykiwaniem ptaków - jakby natura odetchnęła z ulgą pozbawiona dławiącego ją do niedawna eterycznego ciężaru. Walcząca z odrętwiałymi członkami Olivia przyjęła to za ewidentny znak zwycięstwa nad Dharem, nie nie miała już sił, by podzielić się tym odkryciem z kompanami. Wlokła się krok za krokiem w ślad za równie zmęczoną Ametystową Czarodziejką, o niczym nie marząc bardziej od zaścielonego suchą trawą posłania w izbie zdradzieckiego Valdemaara.

Na kamiennym murze osady stało kilka ludzkich postaci, kiedy jednak towarzysze pani Lautermann wychynęli spośród kęp bagiennej roślinności, ożywione krzyki wartowników wnet zwabiły na wał resztę mieszkańców Herrendorfu. Zaryglowana brama zatrzeszczała jękliwie, kiedy wieśniacy odciągnęli jej ledwie wiszące na pogiętych zawiasach skrzydła.

- Nie atakowali ostatniej nocy! - krzyknął na powitanie jakiś brodaty chłop w baranicy, pośpiesznie przechodząc pod łukiem bramy w towarzystwie bardziej lękliwych i trzymających się z tyłu kmiotów - Ani jednego żeśmy nie uwidzieli! A wy?

- Pan Wron został zniszczony po wsze czasy, a jego plugawy nieumarły pomiot już wam nie zagrozi - oznajmiła Katerina Lautermann prostując się dumnie i unosząc w górę swój czarodziejską laskę - Martwi was nie nękali ostatniej nocy, albowiem wszyscy rzucili się przeciwko nam na mokradłach. Sroga to była rzeźba i krwawa, przez co tak niewielu nas powróciło.

- Świątobliwy ojciec Valdemaar? - z ludzkiej ciżby poniosło się pierwsze niespokojne pytanie, do którego zaraz dołączył chór kolejnych, coraz bardziej przerażonych świadomością tego jak faktycznie niewielu towarzyszy czarodziejki wróciło do osady.

- Gdzie ojciec Valdemaar? Gdzie nasz kapłan?

- A morryci? Co z nimi?

Magiczny kryształ na szczycie laski rozbłysnął na ułamek chwili fioletową poświatą, co znacznie skutecznie zdusiło ludzką wrzawę od jakichkolwiek próśb o zachowanie ciszy.

- Świątobliwy Valdemaar stanął przed obliczem Sigmara - oznajmiła Katerina - Podobnie odeszli mężni czciciele Morra, którzy oddali swoje życie po to, byśmy mogli ocalić was przed zakusami Pana Wron. A teraz uczyńcie nam przejście. Moi słudzy srodze zostali pokiereszowani, wyczerpanie zwala ich z nóg. Zajmijcie się nimi, a żwawo! Grzana woda do przemycia ran, szarpie, jadło i miejsca do spoczynku! Pomóżcie im zdjąć zbroje i opatrzyć rany! Oto sposób, w który możecie okazać im swoją wdzięczność za ocalenie, a nie będzie to wcale koniec rachunku.

Przez chwilę sparaliżowana słowami czarodziejki, tłuszcza rzuciła się na spotkanie nadchodzących chwiejnym krokiem ludzi omal nie tratując ich i nie obalając w akcie dozgonnej wdzięczności, ciągnąc poprzez otwór bramy do wioski.

Katerina Lautermann stała przez dłuższą chwilę osamotniona na przedpolu Herrendorfu, wpatrując się przymkniętymi oczami w rozległe mokradła i ciesząc się dotykiem ciepłych słonecznych promieni na pobladłej skórze twarzy.
 
Ketharian jest teraz online