Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2020, 09:16   #38
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
Podejrzenia Laury okazały się słuszne, w krzakach nieopodal udało się znaleźć stertę przemarzniętych ubrań i rzeczy osobistych. Na szczęście kilka prostych zaklęć później krasnoludy z wdzięcznością zarzucały na siebie wysuszone już kurtki i płaszcze.

- Jeszcze raz, wielkie dzięki – powiedział jeden z nich, zapewne niepisany przywódca tej grupki - Gdyby nie wy, te feyowe wiedźmy pewnie by nas zeżarły albo co. Dolgan jestem - z krzepą uścisnął dłoń Rufusa - A to Solba, Margrath i Fared. Jesteśmy z Szybu Radyi, na Pustych Wzgórzach. Zwialiśmy przed inwazją hobgoblinów do lasu, gdzie oczywiście musieliśmy się pogubić i te suki nas znalazły – splunął na zwłoki maenady, podczas gdy jego towarzysze cicho sprzeczali się, z czyjej winy się zgubili, co Dolgan zignorował - Jak jesteście z Phaendar, to pewnie wiecie, że te łyse kurwie syny zajęły już wszystko na południe od Marideth. Myśleliśmy, że tym się nażrą i nas zignorują, ale widać było im mało. Co do tych wiedźm, to innych, dzięki Toragowi, nie widzieliśmy – dodał, a Jace skojarzył się, że maenady były raczej samotnicze, rzadko tylko działając w parach - Przy ziółkach chętnie pomożemy, ale potem też chcemy się jakoś przydać, prawda? – zakończył, zwracając się do pozostałych krasnoludów, bardziej stwierdzając fakt niż pytając. Ci potwierdzili, chociaż bez wielkiego entuzjazmu.
 
Sindarin jest offline