- Wyłudzenie? - Daniel zmarszczył brwi. - Nikt tu nikogo nie wrabiał i nie szukajmy już na siłę wymówek dla Richarda. Spójrzmy prawdzie w oczy Jacqueline. Czyny twojego ojca były świadome. Wszystko to i dużo więcej przygotowano z premedytacją i dbałością o szczegóły. I z jakiegoś powodu ja też w tym wziąłem udział, pomimo tego, że przed wypłynięciem nie byłem częścią niczego podobnego. I nie wiem dlaczego... Dlaczego przyłączyłem się do jakiejś sekty? Zachęcono mnie pieniędzmi? Grożono? A może nie brałem w tym rytuale udziału z własnej woli? Dlaczego... tak mało pamiętam. - Marynarz zakrył twarz dłońmi i zaczął oddychać miarowo starając się skupić myśli na strzępach obrazów z przeszłości. - Musiał być jakiś powód. Jakiś cel. - Powiedział do siebie przyciszonym głosem.
__________________ Our sugar is Yours, friend. |