Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-12-2020, 17:20   #913
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Zająwszy miejsce przy zakładnikach krasnolud obserwował co się dzieje w obozowisku oraz przejeżdżających obok granicznych. Nikt się specjalnie nie spieszył z zapytaniem się go o co rozmawiał z Wernickym, więc pozostał na straży pogrążony w swoich rozmyślaniach. Gdy krzątający się po obozowisku Detlef przechodził obok Galeb zaczepił go.

- Chyba w końcu rozgryzłem cały ten bałagan. Gdy będziesz mieć chwilę podejdź do mnie. - rzekł do niego cicho w khazalidzie.

Potem wrócił na swój posterunek. Co mogłoby teraz zakłócić wyjście Granicznych z Imperium i Przełęczy? Chyba tylko gdyby Przełęcz została zaatakowana jeszcze przez kogoś innego, albo Graniczni odkryli coś przez co bardziej by im się opłacało zerwać umowę.
Runiarzowi wychodziło z tego że jedynym "cennym towarem" jaki jeszcze posiadali była Kadetka. Jednak umowa została podpisana, a ona była jednym z obrońców - nic się jej nie powinno stać, o ile będzie siedzieć cicho i nie będzie wychodzić na widok.

Pozostawała jeszcze kwestia szabru, ale Bert się już tym zajął. Acz sam Galeb nie myślał nawet o łupach i chętnie by z nich zrezygnował tylko by Wissenlandzka Armia dała mu już spokój.
Z drugiej strony - wojna właśnie się kończyła, więc wkrótce powinni zostać zwolnieni ze służby.

Przez głowę kransoluda przeszła gorzka myśl, że po Przełęczy jeżeli nie armia to inna imperialna instytucja może chcieć wymusić na nim dalszą współpracę w ramach "uznania za wykonanie niemożliwej do wykonania misji".
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 07-12-2020 o 17:24.
Stalowy jest offline