Kiedy reszta schodziła w czeluść al-Jabbar rozglądał się po kolejnym pomieszczeniu które odkryli.
De facto sam ten kamień, który przesunęli uniemożliwiał przejście dalej pojedynczemu grabieżcy lub zgrai bez kogoś o wielkiej krzepie.
- Zejdę ostatni, będę was ubezpieczać. - powiedział.
Nie podobało mu się to że tak czy tak szyb w dół był paskudnym zwężeniem i przeszkodą, która w razie gdyby ktoś postanowił ich zamknąć w grobowców, stanowczo utrudni powrót na powierzchnię.
Grimm przez dłuższy czas patrzył w przejście za nimi, rozwarte drzwi i upieczonego skorpiona.
- Tak czy tak, jeżeli gdzieś tam na dole są ciała spoczywające bez należytego ceremoniału to bardzo możliwe że będą też nieumarli.