Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2020, 08:42   #236
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko zerwał się na nogi. Coś mu zgrzytało w kolanie i noga uciekła na bok, ale ustał. Zaklął po włosku przeciągając samogłoski tak jak nienawidziła jego matka. Chyba dostanie się tutaj kosztowało go więcej niż chciał przyznać złapał karabin. Była to solidna broń i wykorzystał ją jako taran próbując rozwalić drzwi. Uderzył raz, ale drzwi wytrzymały wziął kolejny zamach. Musiał zwolnić, by organizm zaczął działać i się regenerować. Czół, że kiwa mu się ząb a kilka palców w w lewej dłoni się nie zaciska jak powinny, stawiały niezrozumiały opór, Franko spojrzał w dół, w jego lewej dłoni tkwiło parę kawałków szkła czerwonych od galaretowatej substancji, która kapała na ziemię z jego licznych ran. Miał nadzieję, że kolejne uderzenie będzie wystarczające. Zacisnął zęby i z okrzykiem rzucił się do przodu.
 
Fenrir__ jest offline