Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-12-2020, 11:03   #237
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
- TY SUKINSYNU!- Krzyknął Duncan, jego nadnercza wyrzuciły do krwiobiegu adrenalinę, wydawało mu się, że czas zwolnił i miał wieczność, aby wymierzyć i strzelić... W kolano!

- Śmierć to dla ciebie za łatwe wyjście, będziesz cierpieć! Zgnijesz w pace!- Krzyknął, choć sam w to nie wierzył. Żałował, że puścili Yakuzę żywcem i jakby miał szanse, pewnie by go zabił, ale nie potrafił wykończyć tego tutaj. Miał możnych mocodawców pewnie jedyną karą za krzywdzenie ludzi będzie kalectwo z przestrzelonego kolana. Niech Wujaszek i ta jego policyjna koleżanka pokarzą mu tę wspaniałą sprawiedliwość!

Duncan zwolnił blokadę i pozwolił, żeby magazynek wypadł z pistoletu, który odrzucił w drugi kąt pokoju (wciąż pamiętając o Doktorze), następnie rzucił się do skrzypaczki i dopadł do niej, spróbował zatamować, krew uważając, żeby przypadkiem jej nie udusić.

- Tae złotko, wytrzymaj! Pomoc już jest w drodze! Nie odchodź! Nie trać przytomności! To tylko płytka rana!- Krzyczał rozpaczliwie, do Koreanki samemu nie wierząc w to, co mówi.
 

Ostatnio edytowane przez Brilchan : 08-12-2020 o 13:12.
Brilchan jest offline