Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2007, 10:56   #250
Ruchi
 
Reputacja: 1 Ruchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skałRuchi jest jak klejnot wśród skał
Verryalda wypuścił trzecią strzałe, która z sykiem poleciała w strone chmary pijawek tworzących głowę bestii. W tem jakby coś usłyszał, obrócił głowę do tyłu i poczoł przyglądać się korytarzom, z których nagle wyłoniły się dwie postacie.

- Ho ho, a co! - krzyknął elf zadowolony, że zdążył na bitkę.- Pokażmy naszym towarzyszom na co nas stać, co Mi Raaz?

A za nimi wlekły się szkielety. Veeryaalda spokojnym ruchem oparł łuk o ściane kanału chcąc wyciągnąc swój miecz.

- Ty z lewej ja z prawej - krzyknÄ…Å‚ elf.
- Rasganie pozwólmy najpierw kościejom się wykazać, i tak trzeba się ich pozbyć. Jeden, dwa, trzy, cztery do ataku, zabić pijawki

Szkielety usłyszaly komende i ruszyły w ślad za dwoma zbrojnymi. Zachowanie to zmieszało młodzieńca. Gdy nieumarłe istoty mineły krasnoluda wogóle się nim nie interesując i kierując się w strone pijawkowego stwora, zaskoczony Veeryaalda ponownie chwycił swój łuk i wystrzelił kolejne strzały, tym razem w kierunku ramienia stwora, może uda się je rozwalic na tyle zeby ręka odpadłą.
 
__________________
"Celem jest szczęście, brak cierpień, wszelkie przyjemności. Dlaczego mamy się bać śmierci, jeżeli gdy my jesteśmy to jej nie ma, a gdy nas nie ma, to śmierć jest?"
Epikur z Samos
Ruchi jest offline