Zbrojownia Enklawy, poziom -2
Magik udawał, że bezgranicznie pochłania go oglądanie wyrzuconych z szafki rękawic, ale ukradkiem wciąż wodził wzrokiem za Rzemieniem oraz Cichym, który dołączył do tego pierwszego po wymianie kilku słów z Altego. Obaj Łowcy zatrzymali się przy solidnych rozmiarów sejfie rozmawiając ze sobą przyciszonymi głosami. Zerkając pomiędzy ich ciałami technik przełknął ślinę dostrzegając zawartość sejfu: pryzmę pistoletów i rewolwerów oraz paczek z nabojami rozmaitego rodzaju.
- Skurwysyny - wysyczał cichutko Łasica trącając Magika w ramię - Patrz, ile tam mają gnatów, a nam wcisnęli siekierki.
Cichy obrócił w dłoni podany mu przez Ostrego rewolwer, potrząsając z dezaprobatą głową i wyraźnie oponując. Rzemień zacisnął w odpowiedzi usta i zatrzasnął sejf z całej siły.
Metaliczny huk sprawił, że wszyscy podskoczyli znienacka w miejscu, przerywając wiedzione pod nosami rozmowy.
- Czego się gapicie? - warknął Rzemień mierząc Cichego złym spojrzeniem. Ciemnowłosy Łowca okręcił się na pięcie, walnął pięścią w pobliską metalową szafkę i wyszedł ze zbrojowni.
- Na pewno mają tu więcej pochowanego sprzętu - szepnął Łasica podejmując przerwany wątek - Chyba w tych dużych skrzyniach.
- Zapomnij o tym, że pozwolą nam tam zajrzeć - odburknął Magik zerkając z ukosa na Blachę, Oczko, Kąsacza i Mruczka. Pilnujący zbrojowni strażnicy rozmawiali między sobą z boku, ale przez cały czas czujnie obserwowali poczynania intruzów, dzieląc uwagę pomiędzy ich osoby oraz słowa Rzemienia.
Altego dociągnęła założone na dłonie rękawice, poruszyła na próbę ukrytymi w środku palcami spoglądając jednocześnie z ukosa na dalej położone zakątki zbrojowni.
- Zasrane skurczybyki - wyszeptała dziewczyna dokładając wielkich starań, by dosłyszeli ją jedynie Łasica i Świrek - Widzicie te pudła i skrzynki? To jakieś mierniki, jakieś detektory. Mają tu pełno specjalnego sprzętu, ale Rzemień dotrzyma słowa, zjebaniec jeden. Nie chce nam dawać niczego cennego, bo myśli, że nie wrócimy żywi...
- Był parę razy w Nadświecie, chyba wie, co tam się dzieje - odszepnął Łasica - Ale mam zamiar zrobić mu niespodziankę i wrócić.
- Skończyliście? - zapytał głośno Rzemień, spoglądając na grupkę wybrańców złowrogim wzrokiem - Nie mam całego dnia, Cichy też. Jak tak, zostawcie wybrane rzeczy w przedsionku i idźcie po swoje manatki. Za dwie godziny spotkamy się pod włazem na pierwszym poziomie.