Arvid słuchał tego co mówiły dziewczyny. Jak na jego gust było tego za mało, a odpowiedzi były udzielane zbyt opieszale.
Schował miecz do pochwy, nachylił się do jednej z nich, złapał ją za ubranie i podciągnął, przybliżając swoją twarz do jej twarzy. -Mówcie wszystko, od początku do końca, a nie bawcie się tu w jakieś półsłówka. Chyba nie wiecie co wam grozi. - mówił powoli, cedząc każde słowo, podkreślając fragment o grożeniu poprzez zaciśnięcie pięści na ubraniu dziewczyny, co spowodowało, że całe naprężyło się wokół jej ciała, sprawiając nieprzyjemny ucisk.
__________________ Może jeszcze kiedyś tu wrócę :) |