-
Pharasmo miej nasze dusze w opiece - Imra jęknęła widząc istotę nie z tego świata. Gdyby nie krzyk odpowiedź Kennicka i leczenie od Sadima pewnie by zapomniałą o tym co powinna zrobić. Otrząsając się zacisnęła mocno dłonie oburącz na bułacie i nieprzerwanie wspierając się magią swojej krwi zaatakowała to COŚ.