Umorli patrzył, nie wierząc w to, co widzi. W sensie że... ten ktoś (coś?) było we wnętrzu Zandalusa? Cay ten czas? Ale... w jego brzuchu?
Nie rozumiał w pełni tego, co się wydarzyło, ale w sumie nie musiał. Zandalus, monstrum - cokolwiek stało na jego drodze, musiał to zabić. Dla siebie, swoich przyjaciół i ludzi uwięzionych na Planie Snów.
Korzystając ze swojej paladyńskiej mocy, uderzył w potwora całą swoją siłą, mając nadzieję, że święta moc Bogini pozwoli mu dać sobie radę z nowym przeciwnikiem.