Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-12-2020, 18:26   #401
Ketharian
Dział Postapokalipsa
 
Ketharian's Avatar
 
Reputacja: 1 Ketharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputacjęKetharian ma wspaniałą reputację
Centrum Lucatore, poranek 2 lipca 2595

Docierając do placu przed rezydencją namiestnika Abdel Sanguine odkrył w końcu przyczynę nikłego ruchu na uliczkach Lucatore. Kilkuset miejscowych tłoczyło się na kamiennych płytach dziedzińca patrząc szeroko otwartymi oczami na drewniane podwyższenie, z wysokości którego zwykli wykrzykiwać urzędowe powiadomienia dworacy namiestnika. Teraz miejsce to zajmował przeraźliwie chudy, półnagi mężczyzna dzierżący w obu dłoniach zakrwawione kolczaste pejcze. Po jego bokach klęczało sześciu współwyznawców, bezustannie biczujących się po barkach i plecach, zrywających sobie w akcie upiornego samookaleczenia długie pasy skóry. Wszyscy sprawiali wrażenie pogrążonych w nieludzkim amoku, całkowicie zatraconych w dźwięku słów płynących z ust mówcy.

- To Scirocco! - wyrzucił z siebie Leon Thibaut, wspinający się na czubki palców w zamiarze dojrzenia czegoś więcej. Gęstwa na placu nie dawała zbyt wielkiej nadziei na przepchnięcie się do przodu, a stojąca ciasno tłuszcza nie zwracała najmniejszej uwagi na to, co działo się za jej plecami, ignorując nawet czcigodną osobę ambasadora Montpellier. Słabnące i narastające na przemian pomruki gapiów dowodziły jasno tego, że mieszkańcy Lucatore byli ogromnie poruszeni przemową samozwańczego męczennika.

- Demiurg was nawiedził! Zagnieżdził się w waszych sercach! Anabaptyści splugawili wody życia i zaprosili wysłannika piekieł, by ten pożywiał się u waszych stołów! Baptysta był pierwszym znakiem! Piekielny ogar skalał swą śliną niewiernych i bezbożnych. Sczeźniecie od jego cuchnącego oddechu jak wasz przywódca, jeśli nie zaczniecie okazywać skruchy za popełnione grzechy! - biczownik uniósł w górę swe instrumenty cierpień i smagnął się nimi po plecach. Nie okazując śladu bólu odwrócił głowę w kierunku widocznego ponad dachami miasteczka klasztoru.

- Wyjdźcie ze swego leża, potwory! Wyjawcie grzech sprowadzony na własny lud, byśmy mogli cisnąć was w pył i proch i odrzeć ze skóry! Pokażcie się, stańcie przed sprawiedliwym sądem, gdzie wyłupione zostaną wasze oczy, a wy sami spoczniecie na białym żelazie!

Przez wstrząśniętą ciżbę przewalił się pełen przeciwstawnych emocji pomruk. Wielu mieszczan złożyło dłonie do modlitwy z wyrazem skruchy i zalęknienia na twarzach. Wielu płakało, ktoś w głębi tłumu zaczął histerycznie krzyczeć, kilku innych głosów natychmiast dołączyło do pierwszego.

Krzyki w wrzaski nasiliły się w jednej chwili, kiedy w tłum gapiów wbił się od strony głównej ulicy czarny klin złożony z żołnierzy Krzyża oraz miejskich strażników. Dziedzic Sanguine zerknął bacznie w stronę swej eskorty, wyczuwając bezbłędnie zdenerwowanie i rosnący gniew anabaptystów obarczonych obowiązkiem pilnowania poselstwa. Ich pocięty bliznami dowódca przez chwilę sprawiał wrażenie gotowego do wyciągnięcia broni i rzucenia się samemu przez tłum ku podwyższeniu, w końcu uległ jednak poczuciu obowiązku i pozostał na miejscu opodal Bartheza ograniczając się do mamrotania pod nosem czegoś, co musiało być stekiem wyjątkowo wulgarnych inwektyw.

Podwładni Furora oraz straż namiestnika roztrącała tłuszczę, odpychała ludzi na boki przewracając i depcząc tych, którzy nie robili przejścia dostatecznie szybko. Pierwsi orgiastycy, którzy wskoczyli na deski podwyższenia pochwycili Scirocco pod ramiona, pojmali jego zatraconych w masochistycznej furii kompanów.

- Oto żmija próbująca ukryć pod kamieniem swój plugawy łeb! - krzyknął sprowadzany na kamienie dziedzińca orator - Spójrzcie jakim okryci są wstydem! Chcą zamknąć nam usta żelazem, abyśmy nie mogli dłużej głosić prawdy!

- Rozejść się, natychmiast rozejść się do domów! - miejsce Scirocco na podwyższeniu zajął jeden z noszących się na czarno oficerów - Z rozkazu Żelaznej Emisariuszki nakazuję wam zaprzestać dalszego zgromadzenia!

Otoczeni ciasnym kręgiem wstrząśniętych i rozgniewanych czcicieli Krzyża, biczownicy ruszyli ku krawędzi dziedzińca, najpewniej eskortowani z powrotem do zajmowanego przez siebie Domu Olejów.


Miejscowi będący świadkami tego zajścia są autentycznie wstrząśnięci i przerażeni, również zauważalnie wściekli anabaptyści. Wygląda na to, że atmosfera religijnej histerii wyczuwalna w Lucatore od momentu przyjazdu delegacji jeszcze się pogorszy.

Scenariusz zakłada opcję mniej albo lepiej udanej interpretacji słów Scirocco, dlatego rzucę później na test INT + Legends (3), żeby sprawdzić, co Wasi bohaterowie zrozumieli z tego religijnego bełkotu.


 
Ketharian jest teraz online   Odpowiedź z Cytowaniem