Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-08-2007, 13:11   #112
NW.
 
Reputacja: 1 NW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skałNW. jest jak klejnot wśród skał
Wladimir Koszynski

Wychylil leb pomiedzy poly namiotu swego, ulana geba wlepiala spojrzenie w cala scene jaka rozegrala sie z powodu przyjazdu do obozu wielce szanownego goscia. Chociaz mlodzik, slawa jego cala Korone juz okrazyla, po czesci zasluga to jego przodkow byla lecz charyzmy i jakiegos swoistego diabelskiego blysku w slepiach odmowic mu nie bylo mozna. Wladko prezentowal sie raczej nietego, nieogolony cap i do tego ciagle w nienajlepszym humorze z powodu przepadniecia tak zacnego jadla i napitku u kozaka klecacego czajki, a to wszystko przez dziwne obawy Krasuna i jakies niesprecyzowane leki. Mimo to postaral sie nieco uspokoic wrzawe i zaznajomic z Panem Rosinskim. Pociagnal lyczek z butelczyny stojacej przy lozku, poprawil nieco kontusz, przekrzywil czape co stala juz na lbie jak beczka z litego drewna, tak potem, dymem i brudem sfilcowana, wreszcie wyszedl i udal sie w poblize calego zajscia. -Witaj szacowny Jasnie Panie Piotrze Rosinski- odezwal sie i poklonil w pas, po czym kontynuowal. -Wybacz mi za chwilowa niedyspozycje ale juz zem na nogach. Wnet cie poznalem, herb Nowina znam ja, ojca a nawet dziada twego znalem z dawnych juz czasow. Widze ze nie myla sie hultaje co twa krewkosc slawia po wszystkich granicach ojczyzny naszej ukochanej a nawet i jeszcze dalej. Slysze rowniez po twym krzyku zes rad z przystapienia do naszej wyprawy, kompanija to zacna a i Pana Mariusza juz poznales i rad jestem zes go polubil, innej mozliwosci nie widze. Watpie tez aby twoi kamraci innego byli zdania przeto zakonczmy juz te przywary i zasiadzmy do napitku, tylko o jadle nie zapomnijmy bo inaczej co poniektorzy padna tu jak trupy juz po paru kolejeczkach- zasmial sie w glos i na chwile ucichl. Przyjrzal sie wciaz sciagnietej twarzy szlachcica i uprzejmym tonem zwrocil sie jeszcze raz. -Proponuje sie udac z powrotem do namiotu naszego gospodarza, Pana Brata Mariusza- po slowach tych czekal na reakcje potomka husarskiego rodu.
 
__________________
Always remember that You are weak against the power of the Dark Side.
NW. jest offline