Cytat:
Co do owych zarzutów: D&D to system zaprojektowany na bezduszny Dungeon Crawling. Powiedz mi, że tak nie jest. Dla mnie to jest fakt. Uznam za dziwną osobę, która w podręcznikach do tego systemu dojrzy filozoficzne głębie.
|
D&D to jest młotek i piła...a co sobie MG z tego zbuduje, to już jego sprawa. W wielkiej trójce podstawowych podręczników nie ma opisanego żadnego świata (jedynie bóstwa).
Za to w podręczniku MG są porady jak tworzyć kampanie, przygody i świat gry.
Zresztą po co szukać filozoficznej głębii w RPGach? One służą do zabawy.
Zaletą którą promujesz swój świat jest jego nowatorstwo i obcość... Niby to fajne, ale większość systemów wydanych opiera się na takich a nie innych schematach..(Choćby kanoniczne rasy). Jak zamierzasz uczynić swoje rasy bardziej grywalnymi, bo ciężko się wcielić w coś do czego nie ma się żadnego odniesienia.
No i te RAE,SNY...Rozumiem obcy świat i obce rasy, ale nazwy związane z mechaniką gry nie powinny brzmieć obco.Bo to nie jest klimatyczne, tylko irytujace, zwłaszcza w początkowej fazie gry, gdy się z mechaniką trzeba dopiero zapoznać.
Cytat:
- Jeden potężny atak, czyli 2pa na cios, i +4 do obrażeń
- Jedno mistrzowskie pchnięcie, czyli 2pa na cios i +4 do trafienia [ofensywy]
- Dwa szybkie ciosy , czyli 2x2pa +1 do ofensywy każdy
- Dwa mocniejsze ciosy, czyli 2x2pa +1 do obrażeń każdy
- Jeden mocny i wyrafinowany atak, czyli 2pa za cios +2 of, +2ob
- Dwa ataki 2x2pa i parada, czyli pozostałe punkty (2) dodaję sobie do defensywy na czas ataku przeciwnika
- Pełna zasłona, czyli +6 do defensywy
- Garda: czyli specjalna postawa, która kosztuje całą rundę, ale pozwala w następnej zdobyć przewagę
|
Czy to wszystko da się jakoś zapamiętać?..zważywszy że jest to chyba tylko wycinek Skillów i walk.
Cytat:
Średni czas walki:
team vs. team - czasem nawet i pół godziny, lub więcej, ale frajda niesamowita
team vs. mob - zazwyczaj to po prostu siekanie zboża, często ginie nawet kilkunastu siepaczy na rundę, więc nie trwa to długo
one vs. one - Tu się rozpiszę:
Niepisany kodeks Szermierzy [którego nikt nie musi przestrzegać, ale się go zazwyczaj przestrzega ] mówi, że walka dwóch na jednego jest nie fair. Przez to, kiedy jeden Szermierz walczy z drugim, nie powinno im się przeszkadzać. Wyjątkiem jest oczywiście chwila, kiedy od zwycięstwa zależy więcej, niż tylko honor i duma, wtedy Szermierze mogą zachowywać się równie podle jak Jedi (dwóch na jednego). Gra nagradza jednak pojedynki jeden na jeden, dając zwycięzcy [i przegranemu, jeśli przeżył, też] punkty "Kunst" które potem można wykorzystać w rodzaju Pustki L5K.
W ten sposób szybko wyrabia się odruch "zaklepywania" sobie przeciwnika, i pewną "więź" z adwersarzem. Jeśli dwie grupy nie do końca zdeprawowanych Szermierzy będą walczyć, to każdy wybiera sobie przeciwnika i miast sieczki każdy na każdego zazwyczaj toczy się jednocześnie seria pojedynków.
Jeden na jeden to podstawa w AI. Walka solo, kiedy nie przerywa się na rundy innych graczy, to jakieś 15 minut pocenia się nad strategią, odliczania życia i fechtowania
|
Zarzucanie D&D hackslashowości brzmi troche głupio przy takim opisie walki.
Poza tym czy przez to ciężar rozgrywki nie przesuwa się za bardzo w stronę walki?
Inną sprawą sa te pojedynki...zaletą D&D i innych gier jest to że gracze muszą radzić sobie z przeciwnościami jako drużyna... A tu nie ma tego przymusu..Wręcz przeciwnie, pojedynki promują postawę "każdy sobie rzepkę skrobie"
Cytat:
To Bogowie zaprogramowali kody genetyczne wszystkich ras tak, aby niektóre, przypadkowe kombinacje dawały dziecku Krew Szermierza. Od dziecka są oni przeznaczeni do potęgi, i są zdolni mocą umysłu dokonywać rzeczy niesamowitych.
|
Inną sprawą jest to ,że szermierze są nadistotami, czy to nie spowoduje że większość grających pójdzie metodą tarana, każdą sprawę będą rozwiązywać czysto siłowo... W końcu po co się wysilać?
No i kto poza innym szermierzem/ami będzie przeciwnikiem drużyny?
Masakrowanie armi słabszych gostków na dłuższa metę jest nudne.
Ps.
Cytat:
Tworzenie postaci dla jednego z moich stałych graczy to całe godziny dyskusji, przepisane potem w pięć minut na kartę.
Dla gościa grającego po prezentacji na konwencie - pół godziny - godzina (mój chaotyczny sposób tłumaczenia).
|
A czy ktoś już tworzył postać mając do dyspozycji sam podręcznik?