- Gdzieś blisko, rzut kamieniem. Ale nie wiem, czy za nami, przed nami, czy zupełnie gdzieś obok - wyjaśniał mag. Junior patrzył to na pirata, który przerwał to co robił, to na maga.
- Nic nam to w sumie nie daje. Jeżeli to alarm, to wiedzą, że tu jesteśmy. Możemy wrócić albo iść dalej. Wracać chyba nie ma sensu. A jeżeli otworzyło się coś, co jest magicznie zamknięte... no to może właśnie skrada się do nas coś, co ma nam zrobić kuku. Miejcie się na baczności. Dzięki mag za ostrzeżenie, wyczul się na niewidzialnych przeciwników. Wy - zwrócił się do jeńców - jakie najgorsze stwory mogą tu na nas czyhać?