Wątek: Lost Station
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2020, 13:55   #115
BG
 
Reputacja: 1 BG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputacjęBG ma wspaniałą reputację
Dzień 15; 13:20; “Aurora”; Mostek
Agnes i Dragos


- O. Jesteś. To rzuć okiem na to. - Dragos odwrócił swoją głowę na wchodzącą i uśmiechnął się widząc kto przyszedł. Wskazał na stanowisko nawigatora gdzie wyświetlały się jakieś dane. Gdy Agnes zajęła swoje miejsce mogła się temu przyjrzeć dokładniej. Jedna z sond wysłana ponad ekliptykę systemu by mogła spojrzeć na okolicę Antaresa 9 “z góry” wykryła swoimi skanami coś z co jej komputer pokładowy miał problem by to zinterpetować. Ale komputer pokładowy frachtowca i spec od załadunku również.

Radary pokazywały jakiś obiekt. Ale słabo, obraz był tak słaby jak na pograniczu z zakłóceniami aparatury. Jeśli to nie był jakiś błąd w interpetacji danych przez komputery ani awaria radaru sondy to mógł to być albo dość mały obiekt albo dość przenikliwy dla fal radiowych przez co niewiele z nich się odbijało dając takie słabo echo. Obiekt krążył na orbicie Antaresa 9 ale jakby po przeciwnej stronie niż księżyc 99 przez co olbrzymia tarcza gazowego giganta blokowała dotąd możliwość wykrycia tego czegoś. A nawet jak sonda wzniosła się ponad ekliptykę to właściwie trudno było na pierwszy rzut oka powiedzieć co to mogło być. Nie emitowało ciepła, albedo było bardzo słabe więc inne czujniki też nie bardzo były pomocne.

- Coś znaleźliśmy? - Agnes pochyliła się nad monitorem, analizując dane. - Hmmm, dziwne, co to może być..

- Nie wiem. Dlatego dałem ci znać. Komputer nie wie co to może być. - Rumun rozłożył ramiona w geście bezradności w tej sprawie.

- Dobrze zrobiłeś. Nawet mi samej jest ciężko stwierdzić, co to może być. Miejmy nadzieję, że nic złego. Wyślę sondy, żeby zbadały bliżej. - zaczęła wstukiwać komendy. - Może wtedy się czegoś sensownego dowiemy…
Po skończeniu zerknęła jeszcze raz na ekran.
- Pożyjemy, zobaczymy. - wstała powoli. - Działo się coś jeszcze? Co robisz ciekawego?

- Na razie dzisiaj spokój. Jeszcze nikt do nich nie strzelał ani Zeeva nic nie zaszlachtowałą. - rzucił z uśmiechem w kierunku ekranu na jakim była wyświetlona twarz blond pilota w chełmie. Dropship zapewniał komunikację pomiędzy eksploratorami zdewastowanej stacji a krążącej po dalszej orbicie frachtowcem.

- Chyba darowali sobie reaktor bo cały czas jest łączność a nie jak wczoraj z dziewczynami. - chociaż nie było widać gdzie kto jest na stacji to logika takiego przypuszczenia wydawała się brzmieć sensownie.

- Chcesz z nimi pogadać? - zaproponował Dragos patrząc pytająco na nawigator. Połączenie było w czasie rzeczywistym więc można było się połączyć i z dropshipem i tymi co buszowali teraz po stacji.

- A tutaj to bryga sklejam. Takie hobby. - powiedział tonem wyjaśnienia pokazując na mały model żaglowca jaki kawałeczek po kawałeczku składał w jedną całość. Na razie miał już kadłub i jakieś pokłady wewnątrz. Teraz chyba montował coś na dolnym pokładzie więc na razie ten żaglowiec wyglądał na mocno nie dokończony.

- Nie będę im przeszkadzać. Muszą się skupić, żeby bezpiecznie wrócić. - uśmiechnęła się. - Nie mam nic do roboty, więc poprzeglądam sobie znowu sondy. Może w końcu coś się znajdzie, co można rozpoznać.
Rozpłaszczyła się na fotelu.
- Obudź mnie, gdybym przysnęła. - mruknęła jeszcze, zanim zaczęła odtwarzać kolejne obrazy.
Nawigatorka zaczynała powoli przyzwyczajać się o nowej sytuacja. Niektórzy ludzie twierdzą, że można przystosować się do każdych warunków. Pewne było, że aktualnie są jako załoga w miarę bezpieczni. Mają jedzenie, tlen, są w stanie przeżyć dłuższy czas. Przyszłość była mało obiecująca, ale żyje się przecież zawsze w teraźniejszości. Agnes uśmiechnęła się, zerkając z ukosa na ekrany z załogą.
 
BG jest offline