Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2020, 15:39   #169
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Przyszliśmy tu w konkretnym celu - oznajmiła wyciągając z plecaka klucz. - Horta ubijemy przy okazji, jak się będzie pchał pod nogi. Wiesz co z tym robić?
Rzuciła Sadraxowi klucz. Ten go chwycił. Nawet jakby nie wiedział jak go użyć przecież by się nie przyznał.
- Odsuńcie się - powiedział zakasawszy rękawy.
- Trzymasz go do góry nogami - powiedział krasnolud.
- Co? - Mag spojrzał na klucz.
- Taki mały żart, dla rozładowania napięcia - powiedział krasnolud szczerząc zęby.
Sadrax jeszcze raz spojrzał na klucz i odwrócił go.
Krasnolud tylko zaklął i cofnął się dwa kroki.
- Żartowałem - powiedział Sadrax. Ale klucza nie odwrócił… być może nie miało to znaczenia, a może chciał pobawić się kosztem innych?

Inkantacja była raczej prosta, dla kogoś biegłego w starożytnych językach. Na szczęście dla wszystkich obecnych mag był jeden z tych wybrańców. Klucz zabłysnął, Sadrax krok za krokiem zbliżał się do bariery komnaty czasu. Czuł jak bariery jedna po drugiej padają. Dotarł do drzwi, te rozpłynęły się niczym mgła, została mu ostatnia bariera, ta spowalniająca czas. Wewnątrz dostrzegł maga takiego jakim mag powinien wyglądać. Zamarł na wpół odwrócony w kierunku drzwi, zamrożony podczas splatania zaklęcia. Brakowało mu tylko dwóch gestów by drzwi i korytarz za nimi zmienić w piekło. To było proste zaklęcia, ale biorąc pod uwagę, że uważano go za wybitnego maga to sama siła zaklęcia mogła nieźle sponiewierać Sardaxa, jeśli nie zabić.
Najwyraźniej, ktoś tu odstawił niezła partyzantkę zamykając go, choć w ostatniej chwili mogło się to dla niego źle skończyć. Uwalniając maga, sam naraża się na oberwanie. Zapewne mistrz Maximilian przeprosi i może nawet będzie mu przykro...
Jedno słowo i komnata czasu stanie otworem.
 
Mike jest offline