Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Fantasy > Archiwum sesji z działu Fantasy
Zarejestruj się Użytkownicy


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 10-12-2020, 16:20   #161
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Dragan zagłębił się w korytarze, można by rzec mroczne, ale że sufit gdzieniegdzie popękał to co i rusz trafiał na padający z góry snop światła. Śladów Horta nigdzie nie widział. Ale biorąc pod uwagę, że Hort podczas pierwszego spotkania latał, nie było to niczym niezwykłym.
Mijał kolejną salę, gdy w zasadzie nie zwrócił uwagi na potrzaskaną kolumnę. Dopiero gdy zrobił dwa kroki zdał sobie sprawę, że wyczuł zapach którego tu wcześniej nie było. Jeszcze go nie potrafił rozpoznać, ale gdzieś już go czuł. Do jego ucha dotarł dźwięk, który mógł być dźwiękiem ocierającego o kamień obcasa. Nie musiał, ale mógł. Z drugiej strony zignorowanie mogło mieć fatalne skutki.
Jak szczęście pozwoli to diabeł będzie mógł opowiadać przy kielichu o niewidzialnym pojedynku. Co prawda będzie musiał zdrowo podkolorować, bo nikt nie będzie chciał słuchać opowieści jak się miotła po komnacie jak opętany.

Duch pomknął, jak na zmarłego gnolla, ochoczo i znikł pod gruzami. Parę chwil później znikł wessany przez jeden z temporalnych wycieków z komnaty czasu. To by było na tyle, było co prawda jeszcze sporo ochotników, ale elf zaczynał się niecierpliwić.
- Rób swoje, ale cofnijmy się. Czuję, że Hort zostawił tu prezent dla nas.
Wycofali się do wejścia i schowali za futrynami. Galdaran założył z namaszczeniem strzałę na cięciwę. Wychylił się i…
- Czekaj - powiedział krasnolud - będziesz wysadzał?
- Dezintegrował.
- Dobra.

Elf skinął głową, ponownie naciągnął cięciwę. Wychylił się i...
- Czekaj - powiedział ponownie Gortax - Jakbyś trafił tu u podstawy to reszta się obsypie i może da się wejść górą. Bez rozwalania wszystkiego.
Elf ponownie skinął głową, naciągnął cięciwę i… kątem oka zerknął na krasnoluda, ten też zerknął, ale nic nie powiedział.
Strzała pomknęła w kierunku proponowanego przez Gortaxa miejsca. Nie wiadomo czego się spodziewali, ale na pewno nie wybuchu, może odgłosy staczających się głazów. Ale na pewno nie dźwięków trzaskającego mrozu. Przy każdym oddechu z ust uchodziła im para.
- Chyba pomyliłeś strzały - mruknął krasnolud.
- To niespodzianka Horta. - powiedział Sadrax patrząc do wnętrza. Szron i lód pokrył tam wszystko. Docenił plan wroga, jeśli by tam stał nawet z postawioną tarczą ochronną, to teraz by był tylko lodowym posagiem. Tylko ekstremalnie niska temperatura, bez malowniczych, ale spodziewanych eksplozji, lodowych kolców i innych ozdobników.
- Da się przejść, ciasno będzie, ale się da - mruknął krasnolud.
- Mam jeszcze dwie strzały…
- Może ty już lepiej nie poprawiaj, bo jak ten cały Hort inne niespodziewajki zostawił to my do świąt się nie przekopiemy.
- Powiedział krasnolud.
- Może o to mu chodzi - powiedziała Victoria. - Gra na czas.
 
Mike jest offline  
Stary 14-12-2020, 13:24   #162
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Z obiektywnego punktu widzenia można było podziwiać pomysłowość i zdolności Horta, ale Galdaran jakoś nie potrafił zdobyć się na zbyt wiele uznania, ani też wychwalać tamtego pod niebiosa.

- Sprytne - powiedział, z wyraźnym brakiem entuzjazmu.

Miał co prawda jeszcze w zapasie parę ciekawych zaklęć, ale skoro można było iść dalej bez użycia magii, to lepiej było czary zachować na później.

- Chodźmy więc - dodał, przy czym nie miał zamiaru iść pierwszy.
 
Kerm jest offline  
Stary 14-12-2020, 15:10   #163
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Dźwięk, zapach... Przydałby się jeszcze obraz do kompletu. Skoro jednak go nie było, trzeba było go stworzyć samemu. Hellborn wyciągnął niewielki, metalowy sześcianik i rzucił go na środek sali. Kostka, wykonana przez mistrza drobnych mechanizmów, goblina Drwinka, była w istocie drobnym, acz mocno skomplikowanym mechanizmem. Malutkie kółka zębate zaczęły się kręcić, kilka zapadek kliknęło metalicznie, po czym w ściankach pokazały się niewielkie otwory. Przez nie z cichym sykiem urządzenie wydmuchiwało dym. Niezbyt gęsty i całkiem nieszkodliwy, za to przydatny do wykrywania magicznych promieni zabezpieczających skarbce. I niewidzialnych magów. W tej chwili, zwłaszcza niewidzialnych magów.

Dragan trzymał dłonie na rękojeści sztyletów pokrytych trucizną, umieszczonych w pochwach nad pośladkami. Obserwował ruch pasemek dymu, gotowy do ataku czy rzutu zatrutymi ostrzami.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 16-12-2020, 22:29   #164
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
Sadrax westchnął. Skoro duchy są problematyczne, użyje czegoś bardziej stałego.
Skropiony krwią Sadraxa kamień, otulony jego oddechem i z przyczepionym śliną włosem zaczął się poruszać do przodu. Zaraz przyczepił się do niego drugi i trzeci i kolejne... Dla każdego magicznego obserwatora i pułapki twór "był" Sadraxem, a dla zwykłych... Cóż, swoje ważył.
Oczywiście, nekromancja nie potrafiła ożywiać kamieni. Sadrax zresztą też nie. Ani nie wtorzył golema. To wszystko była zwykła magia sympatyczna i prosta telekineza. Już dzieci uczą się podnosić różne rzeczy siłą woli. Na uniwersytecie, setki lat temu, Sadrax wygrał kiedyś konkurs podnosząc naraz utrzymując w powietrzu dwa krzesła, patere z owocami, wazę zupy, globus, kota, dwa psy i Kashke, najmłodszą córkę rektora. A od tamtej pory trochę się poprawił.
Tak więc mieli kogoś coś, co pójdzie pierwsze.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 17-12-2020, 22:11   #165
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Dragan czekał wytężając wzrok, ale dym snuł się nietknięty. Za to coś tknęło Dragana, perfumy. Ten zapach to perfumy, delikatne, zwiewne. Owiewał go. Błyskawicznie odwrócił się ze sztyletami gotowymi do ciosu. Ale cios nie nadszedł. Diabeł zamarł schwytany spojrzeniem ciemnych, lekko skośnych oczu.

*

Zlepek kamieni ruszył, cokolwiek koślawie. Co innego podnieść połowę drobiazgów w domu, a co innego poruszać telekinetycznie kupę kamieni. Przejście przez zwał kamieni trwało. Sadrax ignorował spojrzenie krasnoluda pytające czy aby nie skrócić męki magicznemu tworowi.
W końcu udało się, za zwałem był krótki korytarzyk, ale “golem” nie dotarł nawet do połowy korytarza gdy cała magia w nim zawarta została wyssana. Kamienie rozsypały się po podłodze.
Wydawać by się mogło, że cały wysiłek poszedł psu w dupę, ale tak nie było. Sadrax wiedział już jak blisko można podejść do Komnaty czasu. Krok dalej skończy się tak jak to było z duchem i kupa kamieni. Tu był potrzebny klucz. Tylko kto go miał?

*

Dragan wszedł do komnaty gdzie reszta towarzyszy zdołała przetrzeć szlak.
- Znalazłeś Hotra? - zagadnął Gortax.
- Nie, wsiąkł gdzieś, wciąż musimy uważać.
- A coś innego znalazłeś?
- Nie, same zakurzone komnaty.



Dragan głęboko wierzy w to co powiedział.

 
Mike jest offline  
Stary 17-12-2020, 22:31   #166
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Panno Victorio, może już pora użyć Berła Waszego przodka? Komnata sama się nie otworzy. Chociaż... Może i masz rację, żeś ostrożna, Hort pewnie tylko na to czeka - przekazał szeptem księżniczce.
- Jak szukamy Horta dalej to postawię Magiczny Rezonator, jak nie, Ścianę z Kości za nami, jak przelezie to się dowiemy, że idzie - zaproponował, pozostawiając jej decyzję.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
Stary 18-12-2020, 12:04   #167
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Zapewne i Hort nie zdołał przebić się przez zabezpieczenia chroniące Komnatę Czasu. To dobrze świadczyło o twórcach zabezpieczeń, ale - chwilowo przynajmniej - zagradzało im drogę.
Czy wspomniane przez Sadraxa Berło miało załatwić tę sprawę? To się miało dopiero okazać.

- Dobrze by było wiedzieć, gdy ruszy za nami - powiedział Galdaran. - Ale i tak lepiej będzie, jeśli będziemy mieć oczy z tyłu głowy - dodał.
 
Kerm jest offline  
Stary 19-12-2020, 17:55   #168
 
Phil's Avatar
 
Reputacja: 1 Phil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputacjęPhil ma wspaniałą reputację
Hort gdzieś zniknął, Dragan nie pamiętał ani słodkiego zapachu, ani skośnych oczu, ale za to znajomi magowie posprzątali bałagan bez jego pomocy. I wysiłku, dodał w myślach.

- Skoro nic tam nie ma, a ja dalej niczego nie wiem, w tym i tego, co my tu w zasadzie robimy, to może wejdziemy do tej sali? Otwarliście ją już? Będę wdzięczny, jeśli nic przy tym nie wybuchnie.
 
__________________
Bajarz - Warhammerophil.
Phil jest offline  
Stary 21-12-2020, 15:39   #169
 
Mike's Avatar
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Przyszliśmy tu w konkretnym celu - oznajmiła wyciągając z plecaka klucz. - Horta ubijemy przy okazji, jak się będzie pchał pod nogi. Wiesz co z tym robić?
Rzuciła Sadraxowi klucz. Ten go chwycił. Nawet jakby nie wiedział jak go użyć przecież by się nie przyznał.
- Odsuńcie się - powiedział zakasawszy rękawy.
- Trzymasz go do góry nogami - powiedział krasnolud.
- Co? - Mag spojrzał na klucz.
- Taki mały żart, dla rozładowania napięcia - powiedział krasnolud szczerząc zęby.
Sadrax jeszcze raz spojrzał na klucz i odwrócił go.
Krasnolud tylko zaklął i cofnął się dwa kroki.
- Żartowałem - powiedział Sadrax. Ale klucza nie odwrócił… być może nie miało to znaczenia, a może chciał pobawić się kosztem innych?

Inkantacja była raczej prosta, dla kogoś biegłego w starożytnych językach. Na szczęście dla wszystkich obecnych mag był jeden z tych wybrańców. Klucz zabłysnął, Sadrax krok za krokiem zbliżał się do bariery komnaty czasu. Czuł jak bariery jedna po drugiej padają. Dotarł do drzwi, te rozpłynęły się niczym mgła, została mu ostatnia bariera, ta spowalniająca czas. Wewnątrz dostrzegł maga takiego jakim mag powinien wyglądać. Zamarł na wpół odwrócony w kierunku drzwi, zamrożony podczas splatania zaklęcia. Brakowało mu tylko dwóch gestów by drzwi i korytarz za nimi zmienić w piekło. To było proste zaklęcia, ale biorąc pod uwagę, że uważano go za wybitnego maga to sama siła zaklęcia mogła nieźle sponiewierać Sardaxa, jeśli nie zabić.
Najwyraźniej, ktoś tu odstawił niezła partyzantkę zamykając go, choć w ostatniej chwili mogło się to dla niego źle skończyć. Uwalniając maga, sam naraża się na oberwanie. Zapewne mistrz Maximilian przeprosi i może nawet będzie mu przykro...
Jedno słowo i komnata czasu stanie otworem.
 
Mike jest offline  
Stary 23-12-2020, 12:56   #170
 
hen_cerbin's Avatar
 
Reputacja: 1 hen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputacjęhen_cerbin ma wspaniałą reputację
- Tak jest, Księżniczko - zgodził się chętnie Sadrax. Nie wyglądąło na to by ktokolwiek zamierzał się odezwać czy zrobić coś innego niż udawanie, że go tu nie ma. Zważywszy na fakt, że zaklęcie Maksymiliana zapewne zabiłoby wszystkich w okolicy, nie dziwił im się za bardzo.
- Można upiec dwie pieczeni ana jednym ogniu i zwabić Horta tutaj. Cóż, zajmę się czarami, a Księżniczka mi w tym czasie podpisze papier, że konkretne zadanie, to jest doprowadzenie nas tutaj i wyciągnięcie Maksymiliana wypełniłem. Na wypadek, gdyby się nie miał zamiaru zgadzać na pomoc... - Sadrax nie był aż tak stary by znać gościa, ale ze starymi szalonymi czarownikami nigdy nic nie wiadomo.

Tymczasem analizował opcje.
Najprostszą byłoby "Skuś dziadu" - zaklęcie skutecznie psuło aktualnie rzucany przez cel czar. Jego minusami był relatywnie długi czas przygotowania i konieczność rzucenia go w idealnie dobranym momencie, tuż przed końcem tego, które miało zakłócić. Tutaj to nie było problemem. Ale zebrana magiczna energia mogłaby wybuchnąć, robiąc krzywdę samemu Maksymilianowi. Głupio lecieć przez pół świata po maga tylko po to, żeby go po spotkaniu zabić.
Postawienie magicznej bariery byłoby skuteczne, ale bardziej czasochłonne, a przede wszystkim wymagało upewnienia się, że dokładnie zamyka prześwit. A jak jeszcze okazałoby się obszarowe... Ochrona przed żywiołami jest fajna, ale ma ograniczony czas trwania, co w miejscu gdzie sekunda może zamienić się w godzinę ot tak może być niebezpieczne. Osłonięcie każdego w sposób permanentny zbyt dużo czasu zajmie, na "Kopułę" nie było miejsca, spowolnienie czasu przy komnacie czasu zbyt niepewne... Lepiej manipulować przestrzenią.
Dlatego ostatecznie wybrał opcję, w której w ogóle nie zamierzał przeciwstawiać się czarowi zamrożonego maga. Zdecydował się po prostu wykorzystać tę energię. A gdyby była za dużo - przesłać ją gdzieś indziej. Ot, choćby do komnat za nimi. I niech się Hort martwi, jeśli gdzieś tam jest.
- Ale na wszelki wypadek schowajcie się za czymś - powiedział.
Zaczął zataczać palcem niewielkie koła. Początkowo wyglądało, że nic się nie dzieje, ale po chwili zaczął Sadrax zaczął nucić, przytupywać do rytmu, jego rękawy - dramatycznie furkotać, a pył przed nim - coraz szybciej wirować. Powietrzny lej nabierał wielkości, tempa i siły. Nasycany magią zaczął się oczyszczać, stawać coraz mniej widoczny dla oczu, aż w końcu stał się magicznym wirem wciągającym magię sprzed niego, ustawionym, w odróżnieniu od swoich kuzynów, poziomo. I nie tworzącym już wiatru. Przynajmniej nie w wymiarze rzeczywistości. Sadrax ponownie obliczył wartości przestrzenne, dokonał drobnych poprawek, dodał do wiru wyrwanego włosa, by tylko on mógł kontrolować magię, która trafi do środka, wplótł w czar warunkowe wyładowanie w komnatach za nimi i ustawił na moment ewentualnego przeładowania, dodał ręczne sterowanie (dosłownie - póki rytmicznie zginał serdeczny palec "kręcąc" wirem zaklęcie działało, gdy przestanie - walnie magią jak ustalone) i gdy wszystko było gotowe, uwolnił więźnia.
 
__________________
Ostatni
Proszę o odpis:
Gob1in, Druidh, Gladin
hen_cerbin jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:52.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172