- Może spróbujmy wyjść ze szpitala, jeśli nic nas nie zaatakuje, to możemy ogłosić dobrą nowiną reszcie - powiedział krasnolud zapobiegliwie. Jakaś część niego nie wierzyła w to, co się wydarzyło, w to, że byli (najpewniej?) bezpieczni. Tak długo, jak nie postawi bezpiecznie stopy poza budynkiem, tak długo będzie wątpił. |