Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-12-2020, 12:09   #356
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Montowanie kamer było w gruncie rzeczy przyjemnym zajęciem. Szkodniki, które kręciły się w pobliżu były jakimś dziwnym zjawiskiem Strefy, które – zupełnie jak szczury – zamieszkiwały lokalną okolicę. Nie wydawał się jednak zainteresowane ludźmi na tyle, by ich zaatakować, za co Sigrun była wdzięczna losowi. Ostatnią rzeczą, którą chcieli, to kolejna para kłopotów. Jasne było, że obecność ludzi w Strefie ściągała tego typu stwory niczym magnes i nie mogli powiedzieć, dlaczego tak naprawdę było, jednak sporadyczne wypady nie skończyły się niczym groźniejszym, niż siniakami i paroma obtarciami.

Najważniejsze jednak, że rozmieszczenie kamer i czujników stanowiło wczesny system ostrzegania, z którego mogli skorzystać. Był to pierwszy krok, zaraz po dodatkowej fortyfikacji śluzy. Kolejnym był hacking systemu Cleo i zebranie dokładnych informacji o Instytucie.

Iglica i pokój prezentowały technologię, o której Sigrun nie miała zielonego pojęcia. Zgadywała, że mógł to być jakiś emiter, który tworzył specjalne fale. Cały Instytut i Strefa wyglądały dla niej jak pokłosie jakiegoś niewypału, eksperymentu, który próbowano przeprowadzić i który zaowocował istnieniem samej Strefy. Jasne było dla Sigrun, że po drodze będą napotykać na coś, co ich naprowadzi na to, czym jest Strefa i dlaczego Instytut wydaje się rządzić nieco innymi prawami.

- Nie ma chuja we wsi, możemy tutaj się zabunkrować przynajmniej jeszcze na parę tygodni. I tak nie mamy pojęcia, w którą stronę iść z powodu przetasowania obszarów, które są w Strefie. Jasne jest, że kiedy skończą się alkohol i fajki, to zabieramy się stąd i szukamy następnego monopolowego i tam założymy kolejny kurwidołek, ale póki co nie widzę powodu, żeby się stąd ruszać. Strefa nie dociera do schronu – zajebiście! Jak dla mnie, to możemy przyczesywać teren do czasu, aż znajdziemy coś konkretnego albo jeśli będziemy mieli pewność, że nie ma tutaj nic. Do tego czasu powinien tutaj dotrzeć Nick i reszta.

Stalkerów najpierw zobaczyli na monitorze, zanim usłyszeli ich kroki. Po paru dłuższych momentach, weszli przez śluzę schronu.

- To wy. – Nick zaczął pierwszy.

- Witamy, witamy - Sigrun odpaliła papierosa. - Zajebiście się składa, że tutaj przyszliście, bo mam w ciul pytań. Na przykład: dlaczego jest was mniej? Z tego, co pamiętam, był z wami jeszcze jeden koleś. Sprawa druga, dlaczego wyglądacie, jak z krzyża zdjęci? Jakbyście tydzień sztyrę walili i teraz zjazd macie.

- Sprawa trzecia: witamy, kurwa, witamy! Już żem myślała, że nas tutaj zostawiliście. Wiecie co, okazuje się, że ta Strefa jest w sumie zajebista. Na chuj nam cywilizacja? Dopóki procenty mamy, możemy żyć! Jak widać, udało nam się uprzątnąć nieco ten syf wokół, ale sporo jest jeszcze do zrobienia, przecież musimy wstawić nową pościel i firanki. Znaleźliśmy jakieś dziwne ustrojstwo nieopodal, dodaliśmy monitoring, naprawiliśmy śluzę i w sumie szukamy serwerowni i info o tym Instytucie. Spoko tu jest, nic nie chce mi odgryźć głowy.

Sigrun zamierzała wysłuchać opowieści Nicka, która zapewne miała być interesująca. Zamierzała też spytać o to, co zamierzają robić dalej – być może stalkerzy mieli lepsze informacje od nich i być może wiedzieli, czym jest iglica. To jednak miało okazać się wkrótce.

 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!

Ostatnio edytowane przez Santorine : 27-12-2020 o 10:47.
Santorine jest offline