Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-12-2020, 22:06   #173
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
- Z księżniczką się nie umawiałeś na nic, to i księżniczka ci nic nie podpisze - odparła Victoria biorąc przykład z diabła i chowając się za filarem.

Plan Sadraxa był dobry, zakładał margines błędu. I miał opcje zabezpieczające. Niestety… zawsze jest niestety! A po niestety następuje coś niestety mało wymarzonego. Zasadniczo marzeniem każdego maga jest oglądać rzeczy rzadko widywane. Tak było i tym razem, Sadrax mógł podziwiać ośmiostopniową dekompresję eteru. W języku laików znaczyło to ni mniej ni więcej, że mistrz Maxymilian używał więcej energii niż powinien w ogóle posiadać. Niestety ujemnym plusem było to, że bufor wiru Sadraxa przepełnił się pół uderzenia serca po rzuceniu zaklęcia przez uwalnianego maga. Nadmiar energii rzecz jasna został przesłany do komnat za nimi...już pół uderzenia serca po przeładowaniu. A przez ten czas nekromanta czuł każdą komórką jak energia żłobi mu nowe połączenia nerwowe.

Schowani za filarami skulili się, gdy sala zasypana przez Horta eksplodowała, raz drugi i trzeci. Niespodzianki pod głazami pod wpływem magii uaktywniły się siejąc spustoszenie.

Sadrax dopiero, gdy przestał wrzeszczeć zdał sobie sprawę, że to robił. Nogi się pod nim ugięły, przysiadł na piętach. Padł na niego cień Maximusa.
- To i tak za mało, ale podziwiam kunszt. Jakieś ostatnie słowa? - wycelował różdżkę w głowę Sadraxa. Nekromancie jakoś lżej się na duszy zrobiło, Maximus nie był aż tak potężny, skoro musiał korzystać z różdżki to znaczy, że nie zostało mu wiele mocy. Większość zużył na atak, a to znaczyło tylko jedno… Sadrax że przeżył spotkanie z zawodowym zabójcą, a zabije go amator. Ale ostatnie słowa? Myślał intensywnie, co też byłoby niezłym epitafium dla jego życia i kariery?
- Oni byli szybsi.
- Co?
- Ostatnie słowa powinny być krótki, a końcówka najczęściej wykrzyczana by zdążyć...
- A przewietrzyć ci mózg?
- Maximus rzucił tekstem zasłyszanym zapewne u jakiegoś “Horta” z jego czasów.
- Zdążyli cię zamknąć w komnacie czasu.
Nastała chwila ciężkiej ciszy.
- Dobra, faktycznie cię nie kojarzę, coś za jeden i ile minęło?


Sadrax
Kostnica
Maxymilian
Kostnica

 
Mike jest offline