Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-12-2020, 11:23   #39
Bielon
 
Bielon's Avatar
 
Reputacja: 1 Bielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputacjęBielon ma wspaniałą reputację
To co wydarzyło się przy omszałym menhirze trudne było do uwierzenia. Do opowiedzenia wręcz niemożliwe. Do pojęcia …?

Uciekali wszyscy społem, nie zważając na stronę niedawnego konfliktu, na wyprzódki starając się oddalić od miejsca, gdzie pojawiło się … „Coś” czego rozum nazwać nawet nie był w stanie. Wiedzieli jedynie jedno, że to, co tam przy ognisku było, co wtargnęło brutalnie w ich błachy ludzki spór, było złe. Z gruntu złe. I żadne ludzkie słowa nie były w stanie oddać przerażenia, które widok tego „Czegoś” w nich wywołał. Sadzili przez leśne wykroty społem, potykając się o chaszcze, pnącza, wyrastające spośród paproci korzenie i własne nogi. Byle dalej od tego „Czegoś”. Owo „Coś” zatrzymało się wszakże przy wilczych dołach, gdzie wciąż ranni wili się skłuci niczym ryby na haku. Ich przejmujące, sięgające jestestwa wycie niosło się po leśnej głuszy, dodając uciekającym sił i energii.

Sven zatrzymał się dopiero, gdy zamajaczyły mu przed oczyma wysokie paprocie porastające skraj leśnego duktu wiodącego ze Starych Brodów do opactwa. Dopiero tu dał odpocząć obolałym nogom a kłującym płucom pozwolił na łyk powietrza. Wnet doń dołączyli Dorian i Brunatna. Po nich nadciągnęli Semen i Bombastus a na końcu Brigit i jeden z wielkoludów klanowych. Zdążył on już pozbyć się żelastwa, które rozrywało mu łydkę przy każdym kroku, ale brzechwy strzał wciąż sterczały ułamane z jego piersi. Mimo tego klanowy wojownik zdawał się nic z tego sobie nie robić. Choć może to i nie do końca było tak, bowiem jego rozbiegany wzrok wskazywał na stan bliski szaleństwu. W takim stanie i ból bywa rzeczą względną.

- Co to, kurwa, było?! - pierwsza wycharczała pytanie Brunatna. Pytanie wyraźnie skierowane było do Doriana, ale ten z wysiłkiem łapiąc powietrze ledwie uniósł ramiona w bezradnym geście, że nie wie. Lub jest mu to obojętne. Zadrżał w chwilę po tem, bowiem las wypełnił pełen rozpaczy krzyk. Ludzki, aż nadto…

.
 
__________________
Bielon "Bielon" Bielon
Bielon jest offline