Wolfgang był rad, że nie trafili na jakiegoś potężnego maga, ale liczył na coś ciekawszego. No, ale nic to.
- Nazwiska i adresy podawaj lub nie zobaczysz następnego poranka. Z kim miałeś się kontaktować i jakie znaki pokazywać.- wymówił spokojnie mag nie patrząc na schwytanego. Mag nie był zbytnio zadowolony, że czas im ucieka a ich kompani mogą zostać w Mieście Białego Wilka sami.