Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-12-2020, 22:08   #438
Nanatar
 
Nanatar's Avatar
 
Reputacja: 1 Nanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputacjęNanatar ma wspaniałą reputację
Kwatera nad „Ni Hao”, 5 listopada 2021, 13:45

Atrhur widział różne oblicza czarnoskórego przyjaciela, ale owej chwili w nędznym chińskim moteliku, dostrzegł w oczach Dicka zupełnie nową iskrę, dziwne, ale te które znał potrafił już rozróżniać, było to co prawda jak uczenie się picia z tylko jednej szklanki, albo próby odróżnienia jednego kebsa od innego, nic nie znacząca umiejętność, ale Lee to wciągało, właściwie działało samoistnie na różne dziwne prawidłowości, jak na przykład skrzeki portowych rybitw, po których GearHead wyczuwał jak wiele przemytniczych statków, ląduje w porcie. Nigdy się ze swej zdolności nie spowiadał, traktując ją jako największą tajemnicę i skarb. Postrzegając w oczach medyka coś zupełnie nieznanego zdrętwiał i jeszcze te słowa, których sensu nie rozumiał i nie miał nawet pewności czy negr bredzi, czy chce mu coś powiedzieć. Mimowolnie wyciągnął w kierunku posągowego Abrahama dłoń z Simbą

- Cfo s tfym?

Skąpany w aureoli samozadowolenia i atencji Dick, podbijany witaminami, wspomagany wszczepionym prockiem, szybko skalkulował, że nadaje za szybko. Wziął wdech i wydech dla uspokojenia, wreszcie nachylił się do ucha technika - Spróbuj zniszczyć i zatrzeć ślady, pozbądź się gdzieś. Totalnie zdezaktywowane wrzuć do najbliższej śmieciarki, niech się jeszcze przemieszcza po dzielni. Krótko mówiąc: Zabij Simbę, wymarz o nim pamięć i pogrzeb.

Niby dyskretnie, pospiesznie się pakując, zerkał na Vadima i uważnie słuchał jego słów, nie tylko ich znaczenia, ale i brzmienia. Znał ruska wystarczająco długo, by nauczyć się jego psychologii intonacji. Choć nie mógł tego wiedzieć działało to zupełnie różnie niż u Lee. Od Abiego wymagało świadomego działania i analizy, a Koreanic zdawał się mieć jakiś dodatkowy procesor upchnięty w czaszce, pracujący niezależnie.

Niemniej Dick wyczuwał w głosie kolegi kiedy ten był pewny, a kiedy szukał dodatkowej ścieżki. Nie pozwalając sobie jednak na opadnięcie podniecania, Abi już stał w pełnym rynsztunku, rozkraczył nieco nogi, sprawdził mocowania plecaka i kuferka. Zważył w kieszeni MiliArmsa.

- Dalej Panienki, ruszać się, wujek Smirnov funduje nam PussyTaxi. Znakomity pomysł - mrugnął do ruska i kiwnął wskazując na ucho, wierząc, że ten go zrozumie i zamienią prywatnie kilka zdań. - A jak by co, kuferek można by uzupełnić.
Widząc zaś zmarszczkę na czole Lee, wyszarpnął z plecaczka mały palnik acetylenowy, odpalił. - Przyda się? - spytał
 

Ostatnio edytowane przez Nanatar : 29-12-2020 o 22:21.
Nanatar jest offline