19-12-2020, 17:24 | #431 |
Reputacja: 1 | Friendship Never Ends- till Frankie says RELAX.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 19-12-2020 o 17:36. |
19-12-2020, 22:35 | #432 |
Reputacja: 1 | Kwatera nad „Ni Hao”, 5 listopada 2021, 13:45 |
19-12-2020, 23:12 | #433 |
Reputacja: 1 |
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 19-12-2020 o 23:41. |
20-12-2020, 00:26 | #434 |
Reputacja: 1 | Cold Shower- Cool Mind.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 20-12-2020 o 00:28. |
27-12-2020, 15:14 | #435 |
Dział Postapokalipsa Reputacja: 1 |
|
27-12-2020, 23:36 | #436 |
Reputacja: 1 | Kwatera nad „Ni Hao”, 5 listopada 2021, 13:45 |
28-12-2020, 11:03 | #437 | |
Reputacja: 1 | Tymczasem w tym całym chaosie, nikt nie zauważył jak Żyła zaliczył srogi log out mózgu. Może to skutki uboczne wczorajszego zgonu, może głupi dowcip Sida z dosypaniem kwasu do fasoki, a może przeciążenie emocjami, ale fakt był taki że fikser zawiesił się jak ruski komputer i odwiesił się dopiero gdzieś przy deklaracji Fatherboarda. Musiała minąć jeszcze dobra chwila, nim wszystkie systemy w głowie Vadima załadowaly się do końca. - Yyy, kurwa nie wiem? - wyrwało mu się półgębkiem, a z ust pociekł mu oleisty sos z dodatkiem gumiastej śliny. Z trudem wessał gluta z powrotem i o mało co nie zwymiotował. Tymczasem Dickens pod wpływem podniecenia, niczym naspidowany machomen, jak zwykle wypluwał stek słów niczym z karabinu. Żyła osobiście nie cierpiał tego i wiedział, że jak nie przerwie tego słowotoku, za chwilę czarny sprzeda w pakiecie ich matki (nawet jeśli niektórzy ich już nie mieli...), zamówi lot na orbitę i anuluje subskrypcję Notfixa, którą przecież kupowali w czwórkę na spółkę (bo niby jak inaczej?). - Nie no wszystko fajnie, miło że sobie radzicie beze mnie i teges... no... - spróbował odzyskać nieco kontroli Vadim. Wtem na jego kolana wtarabanił się Wieprz, który swoje przecież ważył i o mało co nie doprowadził do kolejnego odlotu Vadima. - Wieprz, kurwa spierdaj! Nadal cię kocham, ale moje jaja teraz tak niezbyt, złaź chuju. Pupil Vadima miał chyba wyrzuty sumienia z powodu chwilowej adoracji nie tego właściciela co trzeba. Żyła był nadal w lekkie rozsypce, lecz w końcu spojrzał na Fatherboarda, czy też raczej proxy Pływaka. Kasznął dwa razy i w końcu odezwał się. - Spoko, musi Pływakowi zależeć na tych danych. Skorzystamy z okazji - powiedział to pewnie, choć w głowie Vadima tworzył się schemat kolejnych ruchów. Bo to, że Pływakowi nie ufać, to było pewne. Jeśli miał mentalność tych dwóch sieciowych fanatyków, to był ostatnim hakerem, którego potrzebowali. Ale nie było innego pod ręką, a wielkie celowniki na ich czołach stawały się co raz bardziej widoczne. - Przy okazji zamawiamy chińskie taxi burdelowe, więc do czerwonej dzielnicy musimy dojść piechotą. Nie są tak zinfiltrowane przez korposów, bo woża się nimi oficjele. Liczy się dyskrecja, a my jej potrzebujemy. Biorą trochę więcej, ale stać nas w tej sytuacji. Następnie wziął się za Kena. W sumie chciał mu od razu przelać, ale jako że Ken był niemiły, to wysłał mu wiadomość. Cytat:
__________________ Something is coming... Ostatnio edytowane przez Rebirth : 28-12-2020 o 11:06. | |
29-12-2020, 22:08 | #438 |
Reputacja: 1 | Kwatera nad „Ni Hao”, 5 listopada 2021, 13:45 Ostatnio edytowane przez Nanatar : 29-12-2020 o 22:21. |
31-12-2020, 11:51 | #439 |
Reputacja: 1 | Piękny, orzeźwiony i kurewsko nakręcony... niech ten bajzel w końcu się skończy.
Ostatnio edytowane przez Pinn : 31-12-2020 o 12:09. |
31-12-2020, 12:58 | #440 | ||
Reputacja: 1 | Artur zaczął poprawiać 2 krzywo ułożone luźne płytki podłogowe podważył je za pomocą śrubokręta, ze skrobał zaschnięty klej który zaczynał już pylić do szmatki bo może się przydać na przykład żeby dmuchnąć komuś w twarz lub oszukać jakieś kamery albo kiepskie czujniki. Lee wyciągnął własną tubkę kleju nałożył go na płytki i ułoży je prosto. Wrócił wspomnieniami do dzieciństwa które spędził w warsztacie ojca technika, ucząc się od niego podstaw zawodu A potem zjawił się młodszy brat z jego chorobą i wpędził starego w alkoholizm. Pijany prał wszystkich w domu, ze starszego syna był zadowolony tylko wtedy gdy ten coś naprawił, za to wszelkie zachowania odbiegające od normy budzimy w nim furie bo świadczyły o tym, że obaj jego synowie są na spektrum autystycznym. Mały Artur nauczył się więc ukrywać tą część siebie, a z wszelkim napięciem radził sobie przez kompulsywne naprawianie wszystkiego co popadnie. Te zachowania pozostały dawno po tym, gdy matka wyrzuciła Starego Vadim znalazł Lee kręcącego się po dzielnicy, naprawiające go różne za pomocą narzędzi z warsztatu ojca najczęściej za darmo, czasami dostawał piwo, jedzenie albo kilka euro baksów ale najczęściej wykorzystywano dziwnego kretyna. Fikser zaprzyjaźnił się z koreańczykiem i wziął go pod swoje skrzydła upewniając się, że kumpel dostanie odpowiednią zapłatę. Lee zaczął się krytycznie przyglądać reszcie płytek podłogowych które wybitnie nie pasowały do samotnych dwóch które teraz były równo właśnie przymierzam się do zrywania reszty podłogi gdy wyczuł że Abraham coś do niego chce. Chłopak nie lubił zastanawiać się nad tym szóstym zmysłem, który pozwalał mu rejestrować treść rozmowy choć w ogóle się na tym nie skupiając i kilka innych rzeczy, bo wyczuwał podświadomie że źródło tych umiejętności to ta sama odmienność która sprawia że tak często nie radził sobie z nadmiarem bodźców i zacinał się żeby je wszystkie przeanalizować. Uciekał przed tym aspektem samego siebie bo bał się że jeżeli Spróbuję go zrozumieć skończy jak potworek Jego młodszy brat. Dlatego właśnie, nie miał zielonego pojęcia że tak łatwo można było wyleczyć autyzm za pomocą nowoczesnej technologii. Gearhead w każdym z paczki podziwiał co innego,ich doktorek Zawsze robił na nim wrażenie swoją przebojowość i wręcz zwierzęcym głodem wiedzy. Byli kompletnie różni ale przez to Ich przyjaźń w jakiś dziwny sposób funkcjonowała Abraham miał to do siebie, że zdawał się Czynić niemożliwe możliwym siłą swojej woli i bezczelności. Jak zwykle chwilę zajęło Arturowi przyswojenie masy bodźców którymi zasypał go czarnoskóry koleżka gdy już wszystko przyswoił zaczął w szaleńczym tempie pisać na komunikatorze: Cytat:
Po zaspokojeniu tej potrzeby znowu zaczęło stukać w klawiaturę po chwili, rozległ się komunikat czytany automatycznym głosem: Cytat:
Ostatnio edytowane przez Brilchan : 31-12-2020 o 13:42. | ||