Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 30-12-2020, 08:56   #244
Fenrir__
 
Fenrir__'s Avatar
 
Reputacja: 1 Fenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputacjęFenrir__ ma wspaniałą reputację
Franko wahał się przez dłuzszą chwilę. Czas uciekał jak piasek przez dłonie. Franko podniósł wzrok na czubka. Coś było w oczach muzyka. Coś co dotknęło czegoś wewnątrz olbrzymiej piersi Włocha. Nad całą tójką pochylił się cień. Franko dostrzegł uśmiechniętego diabła. Sukinsyn trzymał ręce w kieszeniach i szczerzył zęby.
Franko spojrzał na rozcięcie na swojej lewej dłoni po czym odepchnął muzka uciskającego ranę koleżanki przyłożył ją do szyi dziewczyny, tak by żelowata konsystencja jego własnej krwi przesiąknęła w ranę. Jednocześnie prawa ręka wystrzeliła w przestrzeń zaciskając się na gardle diabła.
- A teraz cholero - wysyczał patrząc w zdziwione spojrzenie diabła - poczekamy, a Ty się nigdzie stąd nie ruszysz... Nie zgotujesz jej takiego piekła jak MI!

Odepchnięty Duncan zamarł na moment widząc jak Franko jedną ręką ściska powietrze i to z taką siłą, że aż mu żyły wyszły na ręce i do tego coś do niego gada...
 
Fenrir__ jest offline