- Ralf, daruj sobie sentymenty proszę. Za każdym razem, kiedy próbujesz mnie utytułować prawie dławisz się swoimi słowami. Mów mi po prostu Lexa. Zaoszczędzimy tym sobie sporo czasu i niezręcznego wymieniania uprzejmości.
Po tym bierze głęboki oddech i mówi dalej: Masz rację, w tym momencie najlepszym krokiem będzie pozwolenie szanownemu Panowi opowiedzieć o swoich problemach i poprosić nas o pomoc, bo zapewne do tego będzie dążyła ta dyskusja. |