- No ktoś coś mówił, że opactwo pierwotnie miało strzec ziemi przed złem. To znaczy to była jakaś tam starożytna twierdza, czy coś... i w sumie jakby szukać śladów starożytnych fortyfikacji to jeszcze są one widoczne w strukturze opactwa... ale, rzeczywiście chodźmy stąd. - powiedział Sven wciąż będąc w ciężkim szoku po ostatnich przygodach. - A chyłkiem dałoby się podejść na dwa sposoby. Jeden odpada, bo dziś już do lasu nie wejdę. Jutro pewnie też nie. A drugi... na drugi... na drugi wcześniej nie miałbym problemu, ale aktualnie to też pierdolę to. Znając nasze szczęście to pewnie w katakumbach spotkamy jakieś nieumarłe gówno. Najbezpieczniej będzie iść po prostu do opactwa. Chyba, że Brigid zna jeszcze jakiś sposób? - Sven zapytał szpiega udającego wieśniaczkę. |